Mikrofon towarzyszył jej od najmłodszych lat. Prezentowała piosenki, wierszyki, brała udział w konkursach piosenki przedszkolonej, a później w „Śpiewać każdy może” w miejscowym centrum kultury.
- Na krobskiej scenie się zaczęło i tam wiele razy przyszło mi wystąpić. Nie zliczę już, ile to razy - mówi Jagna Knapp.
Już w szkole podstawowej bardzo zależało jej, aby dołączyć do prowadzonej przez Magdalenę Andrzejewską grupy teatralnej „Na Fali”. Była jednak... zbyt młoda.
- Jeśli dobrze pamiętam, to do grupy mogły wtedy dołączyć osoby od IV klasy, a mi tak bardzo zależało... Cały czas ciągnęło mnie do tej sceny, to było miejsce, w którym chciałam być. Chodziłam, pytałam, chyba sobie to w końcu wychodziłam, bo pani Magda powiedziała: „dobra, to przyjdź na te próby” - wspomina Jagna.
Tym sposobem stała się najmłodszą aktorką grupy „Na Fali”. Już się z nią nie rozstała.
Przełącza się „na gwarę”
Od samego początku scenicznej przygody jej cichymi fanami byli jej rodzice. Jeździli na konkursy, spektakle.
- Pamiętam ten widok, gdy śpiewając piosenkę czy recytując wiersz, mama śpiewała i mówiła razem ze mną. Razem ze mną też to przeżywała. Jako pierwsza wybierała mi piosenki i wiersze. Do teraz konsultuję z nią swoje wybory – mówi.
Jagna pochodzi z domu pełnego biskupiańskich tradycji. W nim mówi się gwarą, dlatego posługiwanie się nią przychodzi jej z naturalną łatwością.
- Czasami nie kontroluję tego, kiedy z poprawnej polszczyzny przełączam się na gwarę – śmieje się.
Żałuje, że coraz mniej osób ma tę umiejętność.
- Wiele osób mówi, że powinniśmy pokazywać nasze gwarowe przedstawienia gdzieś szerzej, wyjechać dalej, ale ludzie ich nie zrozumieją. Owszem, gwara poznańska jest podobna, ale to nie to samo, co biskupiańska – przekonuje.
Mieszkańcy Krobi Jagnę kojarzą z rolą Babci Janiny z cyklu gwarowych przedstawień. Odgrywana przez nią postać ma ciekawe pomysły, różne perypetie. Jest ostra i bezpośrednia.
- Bardzo lubię tę postać, utożsamiam się z nią. To chyba moja ulubiona rola. Moja rodzina się śmieje, że widzą w tej roli jakichś moich przodków. Często zresztą korzystam z gwarowych zwrotów używanych przez moją mamę, babcię – mówi Jagna.
Cały artykuł dostępny w bieżącym Życiu Gostynia. Dostępne także online.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.