reklama

Zamek Wielkopolski w Rokosowie tętni życiem. Do parku zaproszono miłośników fiata 126 p

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaMamo, a dlaczego milicja obywatelska? Dlaczego MO? - pytał kilkuletni chłopiec, oglądając samochód marki Warszawa, z napisem MO na drzwiach. Postrach ulic w latach 60. i 70. XX w. można było obejrzeć w parku w Rokosowie. Przy zamku takich motoryzacyjnych zabytków było mnóstwo.
reklama

Zlot zabytkowych samochodów w parku w Rokosowie

Jeśli ktoś podczas ostatniej niedzieli na drogach w okolicy Gostynia widział „sznur” samochodów retro - „maluchów”, polonezów, wartburgów, to oznacza, że w pobliżu działo się coś niezwykłego. 1 października 2023 r. odbyło się kolejne z cyklu spotkań pn. „Rokosowo jesienią”, które w swoim parku organizuje Zamek Wielkopolski w Rokosowie.

- Chcemy wykorzystać piękną jesienną pogodę, jak tylko się da. Co tydzień planujemy inne wydarzenia, dzisiaj mamy zlot zabytkowych samochodów, co cieszy się dużym zainteresowaniem. Frekwencja jest fenomenalna - komentowała Martyna Włudarczyk, dyrektor Zamku Wielkopolskiego w Rokosowie. 

Nie tylko retro auta w parku Zamku Wielkopolskiego w Rokosowie

Kto skorzystał z okazji i odwiedził to miejsce, nie ma wątpliwości, że był to dzień pełen atrakcji. W ramach Osieckiego SPOTkania Miłośników fiata 126p, do Rokosowa zjechało sporo klasyków motoryzacji. Nazwa spotkania sugeruje, że były to "maluchy", jednak wśród aut pojawiło się dużo więcej modeli samochodów retro, przede wszystkim produkcji polskiej. Był też volkswagen caddy z 1988 roku, którym właściciel Dawid Przybylski przejechał dotąd 10 tysięcy kilometrów.

- Zauroczyła nas solidarność i zgranie w grupie osób, które interesują się klasykami motoryzacji. Spotykają się na zlotach i innych wydarzeniach i nie liczy się to, czy ktoś jedzie autem za 100 tysięcy czy za kilka tysięcy. Postanowiliśmy kupić sobie samochód retro volkswagen caddy – opowiadał Dawid Przybylski, który na zlot przyjechał, by porozmawiać z fajnymi „zakręconymi” ludźmi i wymienić się doświadczeniami. 

Przyznał, że nie zapomniał też charakterystycznego odgłosu silnika kultowego „malucha”. Za kierownicą fiata 126p, na polnych drogach jako nastolatek uczył się prowadzić samochód.

Do parku zawitali też goście: pojawiły się rodziny, grupy motocyklistów, spacerowicze, także spoza powiatu gostyńskiego. Mieli okazję zrobić sobie zdjęcie przy motoryzacyjnych „klasykach” i porozmawiać z ich właścicielami - pasjonatami zakochanymi w motoryzacji z czasów PRL-u.

W parku przy rokosowskim zamku znalazło się miejsce, gdzie w ramach "Niedzieli z klasykami motoryzacji" przygotowano warsztaty dla dzieci. Uczestnicy wycinali, kleili i tworzyli wyjątkowe, bo wymarzone samochody. Kartonową karoserię mogli pomalować i ozdobić tak, jak im się podobało. W tym dniu na odwiedzających park czekała kawiarnia, w której można było nabyć pyszną kawę i domowe ciasto. Serwowano też sezonowy krem z dyni. W parku na chętnych z innym gustem kulinarnym czekała także foodtruckowa pizza.

Dyrektor Zamku Wielkopolskiego w Rokosowie zapowiada jednocześnie, że na przyszły weekend – w zależności od pogody – w parku planowane są spokojniejsze zajęcia, w zgodzie z naturą. 

- Te nasze spotkania są też testem tej przestrzeni. Sprawdzamy i obserwujemy, co podoba się gościom. Myślę, że do końca października będziemy wykorzystywać tę piękną pogodę, będziemy reagować i o naszych planach informować na profilu facebookowym –  dodaje Martyna Włudarczyk.

Otwarcie parku Zamku Wielkopolskiego w Rokosowie było dobrą decyzją?

Po dwóch tygodniach od otwarcia bram parku Zamku Wielkopolskiego w Rokosowie można powiedzieć, że był to krok w dobrym kierunku - inicjatywa była słuszna i potrzebna. Dyrektor rokosowskiego zamku zauważa przychylne nastawienie społeczności.

- Ludzie komentują, że nareszcie można spacerować po parku, że nareszcie bramy zostały otwarte. Obserwujemy podczas pracy, że przechodniów jest sporo. Spacerują dziadkowie z wnukami, dzieci na rowerach, jest mnóstwo osób, zbierających kasztany. I to nie tylko przy okazji takich wydarzeń, jak dzisiejsze, ale też na co dzień, była taka potrzeba - uzupełnia Martyna Wudarczyk. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama