Pozytywnym sygnałem dla krobskiego sztabu WOŚP było ponad 20 tys. zł, które w czasie kwesty ulicznej zebrali tamtejsi wolontariusze. Ale naprawdę duże zaskoczenie miało przyjść później.
9890 złotych - tak wyglądał wynik finansowy aukcji prowadzonych na kanale YouTube i profilu facebookowym sztabu w Krobi do chwili, gdy pierwsze krobskie złote serduszko zaczęto licytować i padły słowa prowadzącego: "Tradycji musi stać się za dość, więc zaczynamy od złotówki i czekamy na telefony".
- Mieliśmy głęboko nadzieję, żę do 10 tysięcy złotych uda się serduszko "sprzedać". To była taka bariera, może trochę mentalna, ale także dla nas magiczna. Jak została przekroczona uwierzyliśmy, że może być zdecydowanie więcej - mówi Adama Sarbinowski ze sztabu WOŚP w Krobi.
Dzięki panom: Wiesławowi, Hubertowi, Włodzimierzowi i Damianowi, którzy zaangażowali się w licytację kwota, jaką trzeba było zapłcić za pierwszej krobskiej złote serduszko została wywindowana nawet ponad to, co darczyńcy przekazali za oryginalne WOŚP-owe serduszko w Poniecu - więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Ostatecznie 22.300 złotych za jedyny i wyjątkowy przedmiot zalicytował Wiesław Urbański z Krobi. Niektórzy z krobskich sztabowców reagowali prostym "ile" i łapali się za głowy, gdy zobaczyli, do jakich rozmiarów urosła historyczna licytacja.
- Cieszymy się z takiej kwoty, bo to oznacza, że więcej dzieciaków skorzysta, a to były główny cel tegorocznego Finału WOŚP. Po raz kolejny Orkiestra połączyła instytucje, osoby i to też jest bardzo ważne - dodaje Adam Sarbinowski.
TUTAJ jeszcze raz można zobaczyć transmisję z licytacji pierwszego krobskiego złotego serduszka (od minuty 45).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.