Święty Mikołaj w zaprzęgu przejechał przez Kosowo. Najmłodszym dzieciom zostawiał pierniki

- Dzieciaczki, oczekujcie Świętego Mikołaja za oknami, bo przybędzie do was z całym zaprzęgiem reniferów - takie ogłoszenia już na początku grudnia pojawiły się w Kosowie.

Sołtys Jarosław Pecolt uprzedzał, że należy zarezerwować sobie niedzielne popołudnie, 17 grudnia 2023 r., gdyż to będzie czas, żeby się bawić i świętować.

Brodaty gość w czerwonym płaszczu z workiem prezentów i upominków przyjechał do Kosowa, jak zwykle, ale świętowano w innej formie niż dotychczas. 

W poprzednich latach w sołectwie było przeważnie tak, że to dzieci odwiedzały Świętego Mikołaja, który spotykał się z nimi najczęściej w świetlicy wiejskiej. Zdarzyło się tak, że oczekując na gościa, wspólnie wypiekano i malowano pierniki. Były też mikołajki, kiedy główny bohater wraz z druhami OSP przejechał przez wioskę wozem strażackim, rozświetlonym tysiącami świątecznych lampek. Rok temu dzieci z wioski przybyły do świetlicy, gdzie spotkały się ze świętym Mikołajem. Wówczas został przeprowadzony konkurs rysunku bożonarodzeniowego, a maluchy mogły wykazać się zdolnościami plastycznymi.

 Jednak w tym roku sołtys Jarosław Pecolt wpadł na pomysł, żeby zmienić formę spotkania najmłodszych mieszkańców Kosowa z brodatym gościem.

- Wraz z ekipą elfów wybraliśmy się konnym zaprzęgiem, aby odwiedzić każdego najmłodszego mieszkańca wsi w jego własnym domu. Maluch otrzymał prezent - pyszne, domowe pierniczki oraz mógł sobie zrobić zdjęcie z całą ekipą pomocników Świętego Mikołaja - wyjaśnił sołtys Kosowa.

Łącznie mikołajowa ekipa odwiedziła około 30 dzieciaczków. Najmłodsze zostawały z upominkami, te starsze musiały skakać przez laskę.

 - Cieszymy się, że dzisiejsza odsłona Świętego Mikołaja wywołała na twarzy dzieci oraz dorosłych uśmiechy aż pod same uszy - podsumował świętowanie sołtys Kosowa.