Michał Leja w Gostyniu, na początek jednak support o powiększającej się rodzinie i kościele
GOK Hutnik zafundował mieszkańcom Gostynia rozrywkę na najwyższym poziomie. Program "Chciałbym się mylić" w wykonaniu Michała Lei - stand-upera na wysokim poziomie, rozśmieszył gostyńską publiczność do łez. Trzeba zaznaczyć, że sala widowiskowa była pełna gości. Żarty, jakie opowiadał komik, udowodniły również, że pogłoski, jakie krążą o komiku, są prawdziwe. Potrafi porządnie odrobić "zadanie domowe" i zapoznać się z miejscem, w którym występuje.
Zanim przed publicznością zaprezentował się komik, na scenie pojawili się Alan Pakosz, jako prowadzący imprezę oraz - jako support - Tomek Machnicki.
Alan Pakosz rozruszał obecnych, pytając o miejsce zamieszkania, samopoczucie i testując refleks. Z humorem, pochwalił się też wydarzeniami z życia prywatnego.
- Ja wam się pochwalę. U mnie wydarzyło się coś dobrego. Rodzina mi się ostatnio powiększyła - powiedział Alan.
Z widowni gruchnęły brawa, a on zdradził, że powiększyła się o żonę, teścia i teściową. Opowiadał też o byłej dziewczynie. Tomek Machnicki z kolei przedstawił mocne żarty dotyczące kościoła, księży i ich postępowania.
Michał Leja o ulicach w Gostyniu: "Ciężko jest u was na drodze"
Tuż po jego występie na scenie pojawił się gość honorowy - Michał Leja z programem „Chciałbym się mylić”. Już na początku wystąpienia dał publiczności do zrozumienia, że doskonale orientuje się gdzie jest i jakie zmiany zaszyły w mieście, w którym występuje. Michał Leja po prostu solidnie się przygotował, najprawdopodobniej przeglądając internet - uznał, że Gostyń jest pięknym miastem, wyśmiał oryginalną organizację ruchu - drogi z dwoma pasami w jednym kierunku i cały czas „na Jarocin”.
- Byłem w Anglii teraz niedawno i ciężko się było przyzwyczaić do jazdy lewym pasem, ale jestem w Gostyniu i ciężko mi się przyzwyczaić do dwóch pasów w jedną stronę. Każdy kierunek, to jest na Jarocin. Ja nie wiem, gdzie jadę. Wjeżdżam na drogę i muszę normalnie obwodnicą przez Jarocin i Pleszew, w Pleszewie na rondzie zawijam z powrotem na Gostyń - skarżył się publiczności, z którą szybko się zintegrował. - To jest chyba jedyne miasto w Polsce, które ma dwa pasy jezdni przez rynek. Ciężko jest u was na drodze - uzupełnił.
„Chciałbym się mylić” pokazuje wyjątkowe, pełne humoru spojrzenie na świat, z ironicznym dystansem do codziennych sytuacji. Program stand-uperski Michała Lei to nie tylko monologi na scenie, ale także komunikacja z publicznością, charakteryzująca dobrych komików.
- Przepiękny mamy piątek w Gostyniu, muszę powiedzieć z tego miejsca, to jest piękne, bo mamy dzisiaj idealne warunki do występowania, bo zapłaciliście za bilety. Ja wiem, że wy wiecie, na co przyszliście - powiedział.
Michał Leja w dzieciństwie podobno był wielbicielem programów i filmów komediowych. Ostatecznie sam podążył tą drogą. Dziś to znany i bardzo lubiany stand-uper, improwizator i twórca wielu formatów komediowych (m.in. "Encyklopedia stand-upu", "Z kartki"). Znany jest z filmów “Michał Leja Show” i programu nadawanego podczas pandemii z samochodu “Mini Leja Show”.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.