Na „Kryminalne gadanie”, które odbyło się w Gostyniu 24 listopada 2023 r., do biblioteki miejskiej mógł przyjść każdy: kto czytał powieści zaproszonych autorek, kto lubi kryminały. Mile widziani byli również mieszkańcy, którzy uwielbiają gadać, słuchać i w ogóle czytać książki.
Główne role piątkowego „gadania” przypadły Katarzynie Gacek i Joannie Jodełce, które aktualnie siedzą na wierzchołku literatury z gatunku "cosy crime" (kryminału kocykowego). Za królową, a raczej prekursorkę "cosy crime" uznaje się Agathę Christie.
Kim są bohaterki "Kryminalnego gadania"?
Podczas spotkania Joanna Jodełka promowała i opowiadała o swojej najnowszej powieści zatytułowanej "Zabójstwo w kraju uśmiechu". Jodełka to jedna z najbardziej poczytnych, wszechstronnych i nagradzanych polskich autorek. Ta poznańska pisarka z upodobaniem miesza schematy pochodzące z różnych konwencji gatunkowych. Pisze kryminały, thrillery, powieści sensacyjne, obyczajowe, psychologiczne oraz młodzieżowe. Z wykształcenia jest historykiem sztuki. Weszła w świat prozy w imponującym stylu, zgarniając w 2010 roku Nagrodę Wielkiego Kalibru za debiutancką powieść zatytułowaną Polichromia. Poznańska autorka była pierwszą kobietą, w której ręce trafiła ta prestiżowa nagroda.
Katarzyna Gacek (z wykształcenia psycholog) to autorka bestsellerowych powieści dla czytelników od siedmiu do stu siedmiu lat! Pisze lekkie kryminały obyczajowe (cosy crime), scenariusze filmowe oraz książki dla młodych czytelników. Jej pierwsza samodzielna powieść kryminalna pt. „W jak morderstwo” doczekała się ekranizacji. Na podstawie scenariusza, przygotowanego przez samą autorkę w serwisie Netflix możemy oglądać serial o perypetiach Magdy Borowskiej - sympatycznej pani weterynarz, która stała się „kurą domową”. Życie przestaje być nudne, kiedy znajduje dowód zdrady męża i zwłoki obcej kobiety...
Ta bardzo wszechstronna pisarka zaczęła swoją karierę od powieści kryminalnych pisanych wspólnie z Agnieszką Szczepańską (Zabójczy spadek uczuć, Zielony trabant, Dogrywka). Razem z podróżnikiem Markiem Kamińskim napisała przygodową książkę dla dzieci „Marek i czaszka jaguara”, swoje umiejętności pisarskie wykorzystała tworząc też literaturę młodzieżową. Z bardzo dobrym skutkiem.
W piątkowy wieczór w gostyńskiej bibliotece było kameralnie, strasznie - ale z umiarem, jak w powieściach "cosy crime" (podgatunek literatury kryminalnej - z zabójstwem, tajemniczymi zaginięciami, intrygami, śledztwem, zagadkami. Jednak nie znajdziemy w nich opisów scen przemocy i drastycznych szczegółów morderstw, a zagadki najczęsciej rozwiazują zwykli ludzie "z sąsiedztwa, a nie zawodowi czy policyjni dektektywi).
„Czego najbardziej mi zazdrościsz?”
Bohaterki wydarzenia same prowadziły wywiad. Jadąc do Gostynia przygotowały szereg pytań, które w bibliotece zadawały sobie nawzajem. Szybko nawiązały świetny kontakt z publicznością. „Kryminalistki” ujawniając okoliczności, w których powstawały ich powieści, opowiadały anegdoty, często szczegóły z życia prywatnego. Z humorem mówiły o związanych z pisarstwem trudnościach, przeszkodach i przygodach (Joanna Jodełka opowiadała, jak znany w okolicy jej zamieszkania bieznesmen "wylicytował ", a właściwie "sprzedał" za 2 tys. zł swoje nazwisko dla bohatera jej powieści), poznanych ludziach (np. przypadkowy rozmówca, który w swoim życiu miał 33 kobiety i chciałby z tego powodu napisać autobiografię).Słuchaczy było niewielu i być może dlatego promocja twórczości szybko przerodziła się w towarzyskie spotkanie w gronie dobrych znajomych. Słuchacze mogli „losowo” wybierać pytania.
W odpowiedzi na pytanie „czego najbardziej mi zazdrościsz?” Joanna Jodełka przyznała, że gratuluje Katarzynie Gacek ekranizacji jej powieści.
- Zazdroszczę książki, scenariusza i ekranizacji powieści „W jak morderstwo”, ponieważ chciałabym to przeżyć i zobaczyć. Nie tylko ze względu na prestiż, że to jest fajne, że za tą idą pieniądze. Ale chciałabym zobaczyć, jak aktorzy mówią moimi tekstami, które wymyślałam - chociaż to podobno jest bardzo rozczarowujące doznanie. Czy rzeczywiście tak jest? - autorka kryminałów zapytała swoją partnerkę.
Katarzyna Gacek przyznała, że nie do końca jest dobrym przykładem i adresatem pytania o doznaniach po ekranizacji, ponieważ sama napisała scenariusz filmowy na podstawie własnej powieści.
- Podczas pracy nad serialem, a później oglądania odsuwam się od książki i bardziej oglądam film, jako scenarzysta niż jako autor książki. Odradzam pisanie scenariusza w ten sposób, ponieważ jest to totalnie frustrujące, gdyż będąc przywiązanym do rozwiązań, które sam wymyślił, wyprodukował, które są jego własne, trzeba je przedstawić inaczej, czasami odejść od nich - powiedziała pisarka.
Autorki kryminałów kocykowych (ostatnio ulubiony gatunek powieści polskich czytelników) przyznały, czego nie napisałyby „nigdy w życiu”. Joanna Jodełka, wszechstronna pisarka (jest autorką powieści fantasy dla młodzieży, stworzyła powieści, które są miksami gatunkowymi - autorka zespoliła schematy skandynawskiego kryminału i powieści psychologicznej) przyznała, że nie byłaby w stanie napisać autobiografii. Katarzyna Gacek szczerze powiedziała, że nie bardzo widzi siebie jako autorkę powieści historycznych, a zdecydowanie nie napisałaby powieści obyczajowej, romansu, gdyż nie lubi i nie potrafi pisać scen erotycznych. J. Jodełka przyznała jej rację, że dobre przedstawianie sceny erotycznej, to „wyższa szkoła jazdy”, napisanie jej tak, by oddać wszelkie towarzyszące emocje, jest bardzo trudne.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.