Książka "Zbrodnia w operze" to zbiór opowiadań dziesięciu autorów, wspólnym mianownikiem jest Teatr Wielki - czyli siedziba Opery Narodowej w Warszawie. Grzegorz Skorupski, zastępca burmistrza Gostynia, a jednocześnie autor kryminałów retro znalazł się w czołówce polskich pisarzy kryminalnych (Katarzyna Gacek - autorka, Anna Rozenberg, Joanna Jodełka, Gaja Grzegorzewska, Robert Ostaszewski - autor, Alek Rogoziński, Janusz Onufrowicz, Maciej Siebieda, Bartosz Szczygielski), których opowiadania opublikowano się w książce.
Pisarzy w większości dobierał Robert Ostaszewski, również autor kryminałów, felietonista i krytyk literacki. To właśnie on jest pomysłodawcą antologii, która miałaby wypromować Teatr Wielki - instytucję z ciekawą historią, a także interesującą pod względem architektonicznym.
- Nasze opowiadania, moje również, nie były wcześniej nigdzie publikowane. Specjalnie zostały napisane pod kątem tej książki. Każdy z nas dostał zadanie, by stworzyć coś, co jest w jakiś sposób luźno związane z operą Narodową w Warszawie - wyjaśnia Grzegorz Skorupski.
„Kryminalista” z Gostynia nie ukrywa, że możliwością tworzenia książki w gronie pisarzy z dłuższym stażem, których twórczość ocenia się na wysokim poziomie, czuje się wyjątkowo wyróżniony.
- Jestem dumny, ale z drugiej strony - wiąże się z tym stres. Zastanawiam się jak moje dzieło wypadnie na tle opowiadań moich koleżanek i kolegów - mówi Grzegorz Skorupski i wyjawia: - Powiem szczerze, że rozmawiałem z Kasią Gacek czy nie przesłałaby mi swojego opowiadania. Miałbym chociaż jakieś porównanie. Ale ona reaguje dokładnie tak samo jak ja. Mimo, że pisze już od lat, to jednak odmówiła. Mojego też w żadnym wypadku nie chce widzieć. Zamierza opowiadania zobaczyć, kiedy już będzie książka, żeby się nie stresować.
Potwierdza, że każde z 10 opowiadań umieszczonych w książce ma inny charakter, za to jego dzieło pt. „Bal maskowy” - jest jedynym kryminalnym opowiadaniem retro.
- Chyba łagodnieję. Tym razem nie pojawia się w moim opowiadaniu żaden nieboszczyk, żaden zamordowany bohater. Główny wątek opiera się na kryminalnej zagadce - zdradza Grzegorz Skorupski.
Autor opowiadania wyjawia, że znajdziemy u niego ponownie prokuratora Adama Karskiego. Tym razem, śledczy w 1920 roku wybiera się do Opery Narodowej w Warszawie.
- Więcej nie mogę zdradzić - ucina autor kryminałów.
Dodaje tylko, że miał bardzo mało czasu na pisanie. Książka powstawała sprawnie, w bardzo szybkim tempie, które - siłą rzeczy - narzucone zostało przez „Harde” Wydawnictwo.
- Musiałem nad nim pracować mniej więcej około 8-10 dni. Ale wcześniej przygotowałem się solidnie i zbierałem materiały. Tworzyłem „retro”, więc musiałem sobie znaleźć też jakiś ciekawy punkt zaczepienia. Niestety, jestem historykiem i trudno mi wymyślić wszystko od początku do końca, bez oparcia się o jakiś fakt, do tego zmusza mnie mój warsztat. Wybrałem 1920 rok i tajemnicze pożary warszawskich teatrów - uzupełnia pisarz z Gostynia.
Od 23 sierpnia 2023 r. książkę pt. „Zbrodnia w Operze” znajdziemy w księgarniach - głównie internetowych, ale nie tylko.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.