reklama
reklama

Rozpoznani Nierozpoznani... rzeźby Magdaleny Abakanowicz w przejmującym spektaklu Teatru Ewolucji Cienia w Pogorzeli

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura O tym, że teatr nie zawsze daje rozrywkę przekonali się widzowie późnowieczornego spektaklu na rynku w Pogorzeli w zeszły piątek, 2 września. Surowa forma, sugestywna muzyka i odniesienia do historii skłaniały do refleksji nad ludzką naturą.
reklama

Teatr uliczny w Pogorzeli na podstawie dzieł Magdaleny Abakanowicz

W piątek wieczorem, 2 września 2022 r. na rozległym placu przy ratuszu w Pogorzeli zebrała się sporo ponad setka widzów, by uczestniczyć w spektaklu ulicznym "Rozpoznani Nierozpoznani" znanego już widzom w powiecie gostyńskim Teatru Rewolucji Cienia z Poznania. Tym razem aktorzy przyjechali na zaproszenie Mariusza Ossowskiego, dyrektora Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Pogorzeli.

Spektakl odwołuje się do dzieła zmarłej w 2017 roku światowej sławy artystki Magdaleny Abakanowicz. Podobnie jak w wypadku dzieł tej znakomitej rzeźbiarki mamy tu do czynienia z autonomiczną wypowiedzią artystyczną dotykającą spraw prymarnych – kwestii wolności i zniewolenia jednostki ludzkiej, a nawet całych zbiorowości. Ukazując jednostkę na tle zbiorowości, artyści zastanawiają się nad istotą tożsamości człowieka, nad tym, co go stymuluje do działania i jakie są skutki tych działań. Spektakl zabiera widzów w plastyczno-ruchową podróż przez dzieje i doświadczenia narodów, głównie europejskich. Pobrzmiewają w nim również echa szerszych odniesień historycznych, które potęgują jedynie uniwersalność przesłania. 

Jak widzowie odebrali przedstawienie na rynku w Pogorzeli?

Tyle z zapowiedzi sztuki. Jak odebrali ją widzowie? 

Niewątpliwie, dla starszych gości symboliczne były czerwone sztandary, gilotyna czy praca u podstaw. Sceny zbiorowych rozstrzeliwań czy gazowania, szczególnie w dzień po 83. rocznicy wybuchu II wojny światowej budziły niepokój i oczywiste skojarzenia z totalitaryzmem spod swastyki czy sierpa i młota. 

Jak jednak odebrała ten spektakl młodsza widownia?

- Trochę się boję - słychać było w pogłębionych przez ostre reflektory ciemnościach poza "sceną".

Czy dotarło do nich przesłanie o powtarzalności historii i niebezpieczeństwie zwolnienia z podejmowania decyzji i myślenia?

- Zdziwilibyśmy się, jak bardzo to rozumieją - dodał anonimowy czterdziestokilkulatek. 

Chyba najbardziej wymowną była scena końcowa, gdzie "rzeźby" Abakanowicz zapatrzone w tablety dobrowolnie składają na stos swoje "głowy"...

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama