reklama

Pomysł burmistrza rozwiąże kłopoty z gruzem i kamieniami?

Opublikowano:
Autor:

Pomysł burmistrza rozwiąże kłopoty z gruzem i kamieniami?	 - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Trwa rekultywacja składowiska odpadów dla gminy Borek, które znajduje się w Karolewie. Wszystko wskazuje na to, że proces zostanie zakończony wcześniej, niż zaplanowano - już w 2017 roku. Zadanie ma pochłonąć w sumie 150 000 zł. Burmistrz Marek Rożek ma koncepcję, jak wykorzystać plac po byłym składowisku odpadów. Na ostatniej sesji rady miejskiej, Mirosław Twardowski, inspektor ds. ochrony środowiska w Urzędzie Miejskim w Borku wyjaśnił, na jakim etapie jest rekultywacja. - Hałdy ziemi i gruzu, które były zgromadzone obok czaszy zasypowej, zostały wykorzystane już do rekultywacji. Powstała wolna powierzchnia, wolny plac. Burmistrz Marek Rożek dał propozycję, aby ten plac dalej eksploatopwać, aby zagospodarować teren dla rolników, którzy będą mieli nadmiar kamieni i gruzu, aby je wywozili na teren składowiska - mówił Mirosław Twardowski.

Borecki włodarz przypomniał, że przez 16 lat, kiedy był radnym w gminie, wciąż na sesjach przewijał się temat składowania kamieni i gruzu. Był z tym problem. - Zawsze słyszałem, że rolnicy chętnie by gdzieś wywieźli ten materiał, ale nie było miejsca na składowanie. Pomysłu nie było. W tej chwili jest pomysł, konkretny. Znalazł się plac, na który można je wywozić - powiedział Marek Rożek. Są plany, aby raz w roku gmina wynajmowała kruszarkę, maszyna przerobiłaby odpowiednio zebrany materiał (kamienie i gruz), a powstały w takim procesie tłuczeń można by było wykorzystać na podbudowę do dróg lub do wyrównywania polnych szos w boreckiej gminie, które dotychczas nie były utwardzane. - Zaoszczędzimy tu sporo, jeśli chodzi o kamienie. Koszty kruszenia będą znacznie niższe niż zakup tłucznia - tłumaczył inspektor Twardowski.

Mieszkańcy boreckiej gminy i tak wywożą gruz na istniejące w okolicy Borku gratowisko (PSZOK). - Za transport płacimy firmie Eko-Skórtex, która przewozi materiał do ZGO w Jarocinie, do Witaszyczek. W 2016 roku kosztowało to budżet gminy około 20 000 zł. Za te środki możemy wynająć kruszarkę i będziemy mieli swój materiał na podbudowę dróg - mówił Mirosław Twardowski.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE