reklama
reklama

Pełna sala w Centrum Kultury i Bibliotece w Piaskach. Śląska biesiada, śmiech i miliony złotych

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Bilety na "Biesiadę śląską" w Centrum Kultury i Bibliotece w Piaskach rozeszły się jak ciepłe bułeczki..., a może powinniśmy powiedzieć: jak węgiel. W niedzielne popołudnie, 16 października 2022r. na zmodernizowanej sali widowiskowej piaskowskiego domu kultury królowały śląska gwara, dobry humor i biesiadna muzyka. Pan Antonii wygrał milion złotych a pani Beata nawet dwa.
reklama

Centrum Kultury i Biblioteka w Piaskach po raz pierwszy zorganizowała biesiadę śląska, i - sądząc po po frekwencji - była to rozrywka oczekiwana przez piaskowskich widzów. Przez prawie 2 godziny licznie zgromadzona publiczność doskonale się bawiła przy śląskim humorze i muzyce.

Biesiada śląska w Piaskach - fanów nie zabrakło

Na scenie w Piaskach wystąpiły gwiazdy śląskiej telewizji - Grupa fFst oraz znany, chociażby z programu "Nauka jazdy" - Grzegorz Stasiak.

- Była to propozycja przede wszystkim dla tych, którzy ten typ muzyki lubią, a jak widać, nie brakuje ich w Piaskach i okolicznych gminach, skąd przyjechali do nas widzowie - potwierdza Sebastian Nowak, dyrektor CKiB w Piaskach.

Choć wydawałoby się, że to propozycja raczej dla seniorów, to wśród publiczności widać było młodsze osoby. Śmiali się wszyscy. Łącznie sprzedano ponad 140 biletów. 

Milion złotych w Piaskach

Najwięcej emocji wzbudziła "zacięta walka" pani Beaty i pana Antoniego o milion złotych. Ostatecznie, w gąszczu podchwytliwych pytań zwyciężył pan Antonii, który otrzymał przyniesiony w walizce przez tajemniczego pana w kominiarce... milion złotych. Skarbówka może jednak spać spokojnie, bo okazało się, że ten milion jest w kroplach, a konkretniej - w puszcze popularnego w Wielkopolsce piwa.

Pani Beata otrzymała szampana, w którym - według zapewnień prowadzącego show Grzegorza Stasiaka - były nawet dwa miliony. Nie dane mu jednak było ich policzyć wraz z uroczą rozmówczynią, bo zapowiedziała, że do liczenia usiądzie z mężem, wlasnym.

Nie mówimy "do widzenia"

Było muzycznie, było ciekawie, chyba nikt nie żałował decyzji przyjścia do centrum kultury w minioną niedzielę.

- Żegnając się z zespołem, nie mówiliśmy sobie "do widzenia" a raczej "do zobaczenia", bo w przyszłym roku śląscy goście pojawią się u nas z zupełnie nowym programem - zapowiada S. Nowak.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama