reklama

Nowe oblicze kapeli Big Cyc w Pogorzeli. Bez rumoru, akustycznie i  klimatyczne

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agata Fajczyk

Nowe oblicze kapeli Big Cyc w Pogorzeli. Bez rumoru, akustycznie i  klimatyczne - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
66
zdjęć

foto Agata Fajczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook
KulturaSentymentalnie, trochę filozoficznie, przede wszystkim akustycznie - bez zgiełku instrumentów i wycia, za to z niepowtarzalnym klimatem. Powiedzielibyście, że to występ kapeli Big Cyc? Tak było na koncercie w Pogorzeli. Sala widowiskowa ośrodka kultury pełniutka, a "strefa POGO" przed sceną ożywiona. Można? Pewnie, że tak.
reklama

Na początek sentymentalne wspomnienie dyrektora Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Pogorzeli, Mariusza Ossowskiego:

- Pamiętam, kiedy jako 19-letni chłopak rozpocząłem pracę w ośrodku kultury w Krotoszynie, trzymałem kamerę VHS. Big Cyc wówczas przyjechał w innym składzie niż dziś grają, ale miałem przyjemność zrobienia reportażu z ich koncertu, który odbywał się na małym rynku w Krotoszynie. Zakochałem się w tej kapeli, z gitarzystą Jackiem zostaliśmy później kumplami, mieliśmy fajny kontakt. Po prostu lubię i podziwiam chłopaków za to, że grają tak długo i tak dobrze.

W pogorzelskim w ośrodku kultury zespół Big Cyc, który na scenie muzycznej istnieje od 36 lat, wystąpił po raz pierwszy. Znana i lubiana rockowa kapela, z utworami o kąśliwej i ostrej treści, z Krzysztofem Skibą, jako wokalistą i liderem, pokazała się przed publicznością w nowym obliczu. Zaskoczyła fanów nowym programem koncertowym.

reklama

Legenda polskiego rocka postanowiła zagrać spokojniej, stare hity i nowsze - równie dobrze znane przeboje - zostały przearanżowane. Teraz muzycy grają je ciepło, miękko i radośnie. Dzięki temu koncerty tego zespołu są niespodziewanie klimatyczne, co z pewnością odczuli fani na koncercie w Pogorzeli. Nowy program - BIG CYC akustycznie - dał szansę muzykom spotykać się z publicznością w mniejszych miejscowościach.

Znane piosenki były zagrane bez rumoru, zgiełku i wrzasków. Kameralny, magiczny, bardziej intymny występ, kiedy to muzycy byli bliżej publiczności, okraszony był dowcipami i anegdotami, przygotowanymi przez Krzysztofa Skibę. 

- Jestem szczęśliwy, że zagrali u nas - mówi Mariusz Ossowski. 

Sala wypełniona była po brzegi, wśród fanów byli mieszkańcy pogorzelskiej gminy, ale przyjechali też ludzie z Poznania, Dolnego Śląska, Katowic.

reklama

- Naszym zadaniem jest dobra edukacja kulturalna, ale gdyby ludzie nie kupowali biletów, nie byłoby nas stać na opłacenie honorarium, które jest tego warte. Można uznać to za edukację kulturalną w najlepszym znaczeniu tego słowa - powiedział Mariusz Ossowski, dyrektor MGOK w Pogorzeli.

 

reklama
reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama