Miał pecha kierowca opla, który wczoraj wieczorem, chcąc ominąć zwierzynę, znalazł się w rowie. Prawdopodobnie nie chciał wzywać policji dlatego, że zanim wsiadł za kierownicę wypił alkohol. Samochód w rowie zauważył przejeżdżający tą samą trasą funkcjonariusz KPP w Gostyniu.
Do zdarzenia doszło w czwartek, około godz. 22.27 na ul. Leszczyńskiej w Gostyniu, która leży w ciągu drogi krajowej nr 12. Szosą z Gostynia w kierunku Goli przejeżdżał policjant i zauważył, że w rowie leży pojazd. Powiadomił o tym dyżurnego KPP w Gostyniu i pozostał na miejscu, do czasu, kiedy nie nadjechał patrol.
Po potwierdzeniu treści zgłoszenia i wstępnych oględzinach okazało się, że samochodem opel vectra kierował 22-letni mężczyzna. Jak to się stało, że znalazł się w rowie? Młody kierowca wyjaśnił, że chciał uniknąć zderzenia z sarną, która wybiegła mu przed pojazd.
- Jak mówił, próbował ominąć zwierzynę. Jednak manewr wykonał tak niefortunnie, że wjechał do rowu. Nie ucierpiał, nie potrzebował pomocy medycznej - wyjaśnia nadkom. Sebastian Myszkiewicz, oficer prasowy KPP w Gostyniu. Kierowca opla został poddany badaniom alkomatem. Te wykazały, że był nietrzeźwy - miał w wydychanym powietrzu 0.68 mg/litr - to ok. 1,5 promila. - Sprawa zakończy się w sądzie. Mężczyzna za jazdę w stanie nietrzeźwości odpowie przed wymiarem sprawiedliwości, dodatkowo stracił prawo jazdy - dodaje oficer prasowy.
Na miejsce zdarzenia wezwano też strażaków z KP PSP w Gostyniu. Zastęp JRG usunął z drogi wycieki płynów oraz znajdujące się na jezdni części samochodu.
