Od wielu lat trwały starania o wpisanie tego regionalnego specjału na unijną listę nazw chronionych produktów. W końcu się udało - kiełbasa biała parzona wielkopolska, decyzją Komisji Europejskiej, spełniła wszystkie wymagania i znalazła się na wspomnianej liście. - Naczekaliśmy się dość długo – stwierdza Józef Konarczak, właściciel zakładu mięsnego z Pogorzeli, który wiedzie prym w produkcji białej kiełbasy na terenie powiatu gostyńskiego.
Wiosną tego roku, wniosek złożony w imieniu wielkopolskich wędliniarzy przez Wielkopolską Izbę Rzemieślniczą w Poznaniu, został pozytywnie zaopiniowany i już wtedy można było spodziewać się sukcesu. Procedury unijne potrzebują jednak czasu, należało czekać, czy inne kraje członkowskie wniosą jakieś zastrzeżenia do tego pomysłu. Wymagany czas minął i decyzja Komisji Europejskiej jest prawomocna.
Mamy nowy, tym razem mięsny symbol Wielkopolski i Poznania.
- Białą kiełbasę produkuje się różnie. Ta będzie miała znak unijny i trzeba ją produkować według określonych norm. Ludzie będą mieli do wyboru: albo chcą kupić kiełbasę białą albo kiełbasę białą z certyfikatem, produkowaną według określonych receptur. Jeżeli one nie będą zachowane, nikt nie będzie mógł używać tego znaku – wyjaśnia Józef Konarczak.
O temacie i o tym, czy wzrosną ceny tego produktu, przeczytasz w bieżącym Życiu Gostynia.