reklama

Miały być warsztaty, wyszedł bal

Opublikowano:
Autor:

Miały być warsztaty, wyszedł bal - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Nie tak wyobrażały sobie przygotowaną przez siebie imprezę członkinie Stowarzyszenia „Biegaj z Krobią Women”. - Z inicjatywą organizacji wyszło Gminne Centrum Kultury i Rekreacji w Krobi. Zapytano nas, czy nie zorganizujemy jakichś warsztatów dla dzieci w ferie. Oczywiście zgodziłyśmy się, ponieważ bardzo lubimy robić takie imprezy dla maluchów i nie potrafimy odmówić - tłumaczyła Sylwia Koncewicz ze stowarzyszenia.

Koncepcja imprezy opierała się o organizację warsztatów kulinarnych, na których młodzi uczestnicy mieli nauczyć się podstaw zdrowego żywienia połączonego z aktywnością, która koniec końców jest nieodzowną częścią działalności stowarzyszenia. - Dzisiejsza zabawa została zorganizowana pod kątem pokazania jak można dobrze i zdrowo zjeść. Dzieci mogły przygotować sobie różne kanapki do zjedzenia i je spożyć - mówiła Sylwia Koncewicz. Jednak kierunek, w którym ewoluowały warsztaty zaskoczył organizatorki. - Nie przewidziałyśmy żadnych zabaw. Wszystko miało polegać na przygotowaniu jedzonka i degustacji - dodaje pasjonatka biegania ze stowarzyszenia.

Tymczasem zabawa kulinarna przekształciła się w przedstawienie karnawałowe. Co prawda, początkowo w zamyśle organizatorek była organizacja baliku dla maluchów, ale ponieważ takowy przygotowywała już Biblioteka Publiczna Gminy i Miast Krobi, biegaczki ze Stowarzyszenia „Biegaj z Krobią Women” zdecydowały się nie dublować imprez. Jak się okazało los, a właściwie mali uczestnicy spłatali rodzicom figla i członkinie organizacji wróciły do punktu wyjścia. - I tak na szybko musiałyśmy „zorganizować” muzykę i wymyślić zabawy dla dzieci. (..) Widać było, że dzieci tego chcą - wyjaśnia z uśmiechem na twarzy Sylwia Koncewicz. Przekształcenie warsztatów w przedstawienie karnawałowe było o tyle łatwiejsze, że jednym z „warunków” uczestnictwa w zajęciach kulinarnych było posiadanie przez dzieci przebrania. Dlatego po znalezieniu „didżeja”, w którego wcieliła się Agnieszka Wujek, dyrektor Gminnego Centrum Kultury i Rekreacji im. Jana z Domachowa Bzdęgi w Krobi oraz odrobinie inwencji twórczej przy organizacji baliku wszystko „poszło jak z płatka”. Improwizacja udała się w stu procentach.

Maluchom wystarczył tylko kawałek kinowego holu, aby wojownicy ninja ganiali za księżniczkami, a piraci walczyli z karatekami o panowanie na morzach i oceanach. Gdy doszły do tego jeszcze zabawy, między innymi przy piosence Ryszarda Rynkowskiego „Jedzie pociąg z daleka” czy „kto pierwszy, ten lepszy”, wtedy gminne centrum ogarnął dziecięcy pisk zachwytu i ogromny rwetes. Odgłosy euforii cichły tylko, gdy maluchy zajadały się własnoręcznie przygotowanymi zdrowymi kanapkami z sałatą czy papryką oraz owocami w kształcie różnych zwierzątek czy strasznych gremlinów.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE