Handlujący mają pretensje do samorządu gminy Pępowo o zbyt wysokie opłaty targowe. W tej sprawie, jeszcze w ubiegłym roku, skierowali pismo z prośbą o przyjrzenie się kwotom. Opłaty nie będą zmniejszone, ale zainteresowanym zaproponowano nieco inne rozwiązanie. Temat dał początek dyskusji o bezpieczeństwie na placu targowym.
- Na ręce pana wójta wpłynęła petycja od handlujących na placu Cyryla Ratajskiego. Uważają, że w Pępowie jest targowisko jedno z droższych. (…) W przeliczeniu na metr kwadratowy, trochę mają racji – zauważył Józef Grobelny, kierownik Służb Technicznych Urzędu Gminy w Pępowie. Za jedno stanowisko parkingowe, należy zapłacić 27 złotych, a za sprzedaż w handlu obwoźnym 8 zł. - Jedno stanowisko nigdy nie wystarczało na namiot, który ci handlujący stawiają. Proponujemy więc, żeby opłata 27 zł, obejmowała dwa stanowiska – mówił J. Grobelny.
Radni nie mieli wątpliwości, co do zasadności tego rozwiązania, ale ich niepokój budził trochę inny aspekt sprawy. Zauważyli, że sprzedający zastawiają drogi wyjazdowe swoimi busami. - Chodzi o bezpieczeństwo, jakby tam gdzieś wybuchł pożar, straż nie dojedzie, bo jest zablokowane – stwierdził przewodniczący Zenon Rogala. Kierownik Grobelny zauważył, że nawet w dniu nietargowym, auta stają w sposób uciążliwy i „pod prąd”. - To ja mam mandaty pisać? - pytał kierownik.
Wójt Grzegorz Matuszak stwierdził, że gmina weźmie problem na swoje barki, będzie musiała okazać „twardą rękę”. - Zobligujemy naszego pracownika, żeby przy ustawianiu się handlujących na targowisku, wymusił żeby stawiali swoje stragany na tym stricte placu targowym, który jest wyznaczony krawężnikiem. Porozmawiam też z kierownikiem policji, żeby pojawiał się tam dzielnicowy – proponował wójt.
Radni zdecydowali, że jednym stanowiskiem handlowym będą dwa graniczące ze sobą miejsca parkingowe oznaczone liniami (a nie jak dotychczas – jedno).