reklama
reklama

Gostyńskie grillowanie na tarasie GOK Hutnik. Mieszkańcy przynieśli kiełbasę i szaszłyki, burmistrz... słodkie pianki

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agata Fajczyk

Gostyńskie grillowanie na tarasie GOK Hutnik. Mieszkańcy przynieśli kiełbasę i szaszłyki, burmistrz... słodkie pianki - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
97
zdjęć

foto Agata Fajczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Kultura Było tak - mieszkańcy przynieśli zapakowane ulubione grillowe smakołyki, kocyki i... plastiki, GOK Hutnik oferował teren, grill i akcesoria, a urzędniczki rozdawały kwiaty. Muzykę zapewniała kapela EKA, a także podopieczni sekcji wokalnej, działającej przy ośrodku kultury. I to był najlepszy z możliwych sposobów inauguracji majówki w Gostyniu. Z oferty skorzystało sporo mieszkańców.
reklama

Podczas majowego weekendu gmina Gostyń postanowiła wykorzystać teren zielony przed budynkiem ośrodka kultury na zorganizowanie imprezy z grillem. "Zamówiono" też słoneczną pogodę. I stało się to, o czym marzyli dyrekcja i pracownicy „Hutnika” - taras i zielony teren przed budynkiem w czwartkowe popołudnie (2 maja 2024 r.) na kilka godzin zamieniły się w piknikowy ogród, na którym „trenowano polski sport narodowy”, czyli grillowanie.

Zależało nam na tym, by to miejsce ożywić i to dosłownie, by mieszkańcy mieli świadomość, że na naszym trawniku i tarasie, też mogą na nich czekać jakieś atrakcje, też może dziać się równie dużo - powiedział Tomasz Barton, dyrektor GOK Hutnik.

Na tarasie przed GOK  Hutnik zabrzmiały rytmiczne dźwięki biesiadnych i podwórkowych utworów kapeli EKA z Gostynia. To był dopiero początek atrakcji pod „muzycznym” namiotem. W połowie imprezy grupa udostępniała miejsca dzieciom z sekcji wokalnej, jaka działa w Hutniku. Obecni na plenerowej imprezie oglądali występy gostyńskich talentów. 

Z drugiej strony tarasu rozstawiono duży grill. Kiedy tylko węgiel odpowiednio się nagrzał, na rusztach pojawiły się kiełbaski oraz szaszłyki. Przynieśli je mieszkańcy Gostynia.

Znalazło się też miejsce dla sekcji plastycznej. Najmłodszym rozdano kolorową kredę, by pomalowały wyłożony kostką teren nie tylko "na żółto i na niebiesko", mogły też ozdobić kartonowy domek. Starsza grupa stanęła przed sztalugami lub zasiadła do stołu, by tworzyć plastyczne dzieła. Ważna była kreatywność, może trochę artystyczne zacięcie - wszystko w ramach dobrej zabawy. Nad strefą czuwali instruktorzy sekcji plastycznej.

Gostyński Grill przed Hutnikiem szybko się rozkręcił. Niesamowita, może nawet najciekawsza atmosfera panowała właśnie przy grillu. Integracja w pełni: rozmowy o technikach grillowania, wymiana porad, wzajemna współpraca. 

Czekałem tutaj na rozpalenie grilla, zanim impreza ruszyła. Rozłożenie grilla to bardzo dobra inicjatywa, zwłaszcza dla ludzi z osiedla, którzy nie mają miejsca na taki piknik. Sam niedaleko mieszkam, przy tak ładnej pogodzie szkoda byłoby nie przyjść, tym bardziej, że lubię grillować, ale możliwości nie mam. Kiełbaski mamy na co dzień, tym razem zabraliśmy szaszłyki - powiedział Bogusław Zagata, który przyprowadził całą rodzinę.

Burmistrz Gostynia Jerzy Kulak, który też przyszedł z rodziną, zamiast kiełbasek przy grillu opiekał słodkie pianki - pomysł przywiózł z Francji. Pieczone na patyku pianki świetnie smakują, jako deser. Inni uczestnicy pikniku stwierdzili, że w Gostyniu częściej powinny się odbywać takie imprezy i podsunęli pomysł, by do tego wykorzystać park miejski, który jest dużo większy.

- Jeśli takie imprezy się powtórzą, a organizatorzy udostępnią grilla, gwarantujemy, że swoją kiełbasę będziemy przynosić. Bardzo byśmy chcieli, żeby takie wspólne grillowanie odbywało się częściej - powiedzieli mieszkańcy Osiedla Tysiąclecia. 

Organizatorzy pierwszego gostyńskiego grillowania, z ekologicznym akcentem, byli mile zaskoczeni frekwencją. Widać było, że mieszkańcy zrozumieli przesłanie zawarte w słowach „zapewniamy rozpalonego grilla i akcesoria” (oprócz grilla, wygodne leżaki oraz ławki) na plakatach zapowiadających piknik. I złapali bakcyla, pokazując, że grillowanie może być chwilą relaksu i spokoju. 

- Formuła naszego pikniku przy grillu jest nieco inna. Nie chcieliśmy rozdawać czy sprzedawać gorących kiełbasek, ale ustawiliśmy rozgrzany grill, a  reszta dzieje się sama. Liczę na to, że mieszkańcy miasta są już świadomi tego, że taras i teren przed Hutnikiem to przestrzeń każdego gostyniaka - mówił Tomasz Barton. 

Niespodziewane rzeczy działy się też pod namiotem, gdzie pachniało kwiatami. Tam urzędniczki z wydziału ochrony środowiska oraz komunikacji społecznej prowadziły akcję “Wymień plastik na kwiatka”,  żeby uświadamiać mieszkańców, ale także rozmawiać o segregacji odpadów. Więcej na  temat ekologicznej akcji - również po raz pierwszy zorganizowanej w Gostyniu - PRZECZYTACIE TUTAJ.

 

 

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama