Na wernisażu, jaki przygotowano 14 stycznia 2023 r. spotkali się pomysłodawcy sesji fotograficznej, mamy karmiące oraz ich mężowie i partnerzy, którzy pozowali do zdjęć, a także mieszkanki naszego miasta należące do „Klubu Mam”, który w Gostyniu działa od blisko 10 lat. Obecni byli też Tomasz i Sylwia Cyprian, którzy są autorami pięknych zdjęć.
Motto 6. edycji: „Gostyń - kraina mlekiem i miłością płynąca”
Szóstej edycji Gostyńskiej Sesji Fotograficznej Mam Karmiących Naturalnie przyświecało hasło „Gostyń - kraina mlekiem i miłością płynąca”. Realizowana była w 2022 r. - zdjęcia wykonane zostały we wrześniu na terenie tzw. starogostyńskiej żwirowni.Modele i modelki, które pozowały fotografom z zakładu Foto Iris, to głównie uczestnicy Klubu Mam. Inicjatorką powołana tej grupy, a także sesji jest Natalia Marchewka-Bruscia.
Sesja zdjęciowa w 2022 roku trochę uległa modyfikacji. Przed aparatem fotograficznym prezentowały się nie tylko mamy z dziećmi, ale też partnerzy i mężowie, czyli całe rodziny. W sumie było ich 9.
- To bardzo mi się podoba, ponieważ kobieta w macierzyństwie potrzebuje wsparcia - przyznała inicjatorka akcji.
Natalia Marchewka-Bruscia była bardzo przejęta, witając gości. Jeszcze bardziej wzruszyła się, kiedy otrzymała bukiet kwiatów od swojej mamy.
- Dziękuję za liczne przybycie - mam wraz z partnerami i dziećmi. Taka jest moja idea - żeby nowa mama, karmiąca piersią, butelką zawsze miała wokół siebie wsparcie. Pomoc, motywacja najbliższych, męża dzieci są moim zdaniem najważniejsze w okresie macierzyństwa - powiedziała pomysłodawczyni akcji fotograficznej.
Tomasz Cyprian, zanim wystawę udostępniono obecnym na wernisażu, wyraził nadzieję, że w zdjęciach widoczne jest silne uczucie miłości, więzi między mamą i dzieckiem.
- Cieszę się, że nie przejmujecie się głupimi czasami komentarzami, które pojawiają się w przestrzeni, najczęściej internetowej - powiedział autor zdjęć.
Jak mamy z Gostynia wybierają scenerię sesji fotograficznej?
Sceneria sesji fotograficznej mam karmiących naturalnie za każdym razem jest inna. Jak mówi pomysłodawczyni - ma to być miejsce, kojarzące się z Gostyniem.
- W poprzednich latach mamy ze swoimi pociechami pozowały do zdjęć na terenie ogrodu księży filipinów, na gostyńskim rynku, z którego mamy przeszły na deptak i na plantach, a także w bibliotece - wspomina.
Jest wdzięczna, a także pełna szacunku i podziwu dla matek karmiących naturalnie, że w ogóle zechciały uczestniczyć w sesjach fotograficznych. Mamy bardzo się cieszą, że mogły pokazać, że karmienie piersią to nic złego, to naturalna rzecz w opiece nad dzieckiem. Po każdej sesji są pełne entuzjazmu, ale też - kiedy widzą niedorzeczne komentarze na portalach społecznościowych czy ogólnie w internecie - są sfrustrowane, czasami bezradne.
- Gostyń to małe miasto, społeczność zna się mniej lub bardziej. Temat karmienia piersią wzbudza kontrowersje, często negatywne reakcje. Trzeba mieć odwagę, żeby wyjść przed obiektyw, pokazać że karmienie piersią to nic złego, oswoić z tym ludzi. Ideą jest by uzmysłowić, że podczas naturalnego karmienia maluch po prostu dostaje jeść - przekonuje Natalia Marchewka-Bruscia.
Skąd hejt wobec mam karmiących naturalnie?
Dlaczego karmienie naturalne dzieci, w miejscu publicznym, spotyka się z negatywną reakcją? Dlaczego hejtowane się mamy karmiące piersią?
- Chciałabym wiedzieć co jest powodem w dobie, gdzie mamy duże przyzwolenie na nagość w reklamie, programach telewizyjnych, karmienie naturalne dziecka przez mamę jest stygmatyzowane. Być może powodem jest duża seksualizacja karmienia piersią - zastanawiała się nasza rozmówczyni.
Mama z Gostynia opowiada, jak było pierwszy raz na sesji
Jedna z mam obecna w bibliotece, 6 lat temu brała udział w pierwszej sesji fotograficznej dla mam karmiących naturalnie. Wspomina, że przeżywała to bardzo, wrażenia były niesamowite.
- Towarzyszył nam pewnego rodzaju wstyd. To było pierwsze tego typu hasło - karmimy przy obcych kobietach, w miejscu publicznym, na dworze. Atmosfera była świetna mimo wszystko, było przeuroczo, mimo że wszystkie się krępowałyśmy, ale przykładałyśmy dzieci do piersi na hasło „karmimy naturalnie”. To się już nie powtórzy - mówi Ania Kubica.
Sama karmiła córkę piersią przez 4 lata i właśnie z dzieckiem w tym wieku przyszła na sesję zdjęciową. Dziś jest przekonana i doradza mamom, by karmiły naturalnie jak najdłużej.
- Jest to przeurocze, więzi są cudowne. Gdziekolwiek bym się nie znalazła, nie martwiłam się tym, czy jest miejsce, czy są ludzie skrępowani, zawstydzeni, oburzeni. Bez skrępowania nakrywałam się tak, jak mi Natalia pokazała. Pierwszym miejscem, gdzie to zrobiłam była galeria handlowa. Wcześniej raczej wstydziłam się tym, że mogę karmić dziecko publicznie, ale dzięki akcji odkryłam, że to nic złego - przekonuje Ania Kubica.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.