Jeszcze zdążycie, „Klamoteka” (czyli inaczej "pchli targ") w Gostyniu zaczęła się w samo południe, a będzie trwała dziś, do godziny 18.00. W sali widowiskowej ośrodka kultury w Gostyniu można oglądać, wybierać i kupować na stoiskach kilkunastu wystawców.
Do nabycia są książki, odzież, antyki, gry planszowe, zabawki, buty, artykuły gospodarstwa domowego, rzeczy biurowe (klawiatury do komputerów, monitory, komputery). Dominują odzież i zabawki. Przy okazji spaceru, niedzielnej przechadzki można śmiało zajrzeć do "Hutnika".
Giełda rzeczy używanych nie jest specjalnie ograniczona, jeśli chodzi o sprzedawane przedmioty i artykuły - można było przyjść prawie ze wszystkim, oprócz broni. Od przygotowujących akcję sprzedający dostali wolną rękę co do organizacji stoiska i ustalenia cen. Właściciele stoisk są za nie w pełni odpowiedzialni, sami decydowali o cenach rzeczy, których chcieli się pozbyć. A ceny są różne - na przykład za 1 zł można kupić 5 zabawek, z odzieżą i antykami jest trochę drożej.
- Najlepiej nie nastawiać się na to, że coś się chce sprzedać, czy nie. Warto sobie wystawić wszystko - więcej niż mniej. Na stoisku wyłożyłam wszystkie rzeczy, które znalazłam w domu po wiosennych porządkach - powiedziała półżartem Joanna. - U nas widać wszystko: elektronikę, trochę szkła, zdarzają się akcesoria kuchenne. Do tej pory najlepiej sprzedały się ubrania, ale poszły też słuchawki. Wiele osób przegląda książki i myślę, że też dzisiaj jeszcze się sprzedadzą - dodała.
Na stoiskach dominują zabawki i odzież, ale można kupić rzezy do ogrodu, antyki i rowery. Zainteresowani sprzedażą podczas „Klamoteki” musieli wcześniej się zgłosić do GOK "Hutnik", wypełniając określony formularz.
- W ten sposób zebraliśmy grupę 12 wystawców - nie tylko z Gostynia. Są też wystawcy z Borku Wlkp. czy gminy Piaski. Wszystko musiało być przygotowane trochę wcześniej, zastanawiałyśmy się, ile ludzi się tutaj pojawi - powiedziała Magdalena Zmyślona z GOK Hutnik, która wspólnie z Honoratą Jankowiak koordynowała akcję.
Giełda rzeczy używanych to doskonała okazja, by pozbyć się tego, co zalega na strychach, w szafach i zrobić wiosenne porządki.
- Zastanawiamy się już nad tym, by przygotować drugą edycję i żeby "Klamoteka" stała się w GOK Hutnik wydarzeniem cyklicznym - taki pchli targ wiosenny i jesienny. Myślę, że to dobry pomysł, bo ludzie pytają o giełdę rzeczy używanych, a także wystawcy są chętni do tego, by pokazać się tutaj drugi raz w tym roku - zdradziła Magdalena Zmyślona.
Koordynatorka akcji w GOK "Hutnik" zapewniała, że klienci też przychodzą i kupują. Część z zarobionych pieniędzy sprzedający mogą oddać dla Zuzi Suleckiej, chorej na SMA. Można też - pomagając Zuzi - kupić ciasto do niedzielnej kawy. Dla dzieci przygotowano miejsce, gdzie malowane są twarze.
"Klamoteka" jest ostatnią z imprez przygotowywanych przez GOK Hutnik z cyklu „Kwiecień dla Ziemi” - co jeszcze się działo zobacz TUTAJ.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.