reklama
reklama

Festyn rodzinny - kuce, bryczki, wóz strażacki... Za tym mieszkańcy Sikorzyna tęsknili

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura W Sikorzynie (gm. Gostyń) czegoś takiego jeszcze nie było. Zawsze organizowano Dzień Dziecka, Dzień Seniora, święto kobiet i dożynki. W tym roku przygotowano integracyjną imprezę „Festyn Rodzinny”, by mogły się na niej spotkać rodzice z dziećmi, dziadkowie z wnukami, ciocie i wujkowie.
reklama

Festyn rodzinny w Sikorzynie - tego najbardziej ludziom brakowało

- Organizacji tego festynu przyświeca idea zintegrowania mieszkańców wsi - nawet trzech pokoleń. Chcemy mieszkańców z powrotem do siebie zbliżyć. Za pozwoleniem sołtyski wioski, wpadłyśmy na pomysł, by ruszyć do działania - powiedziały organizatorki wydarzenia.

Sołtys Urszula Chuda zorganizowała spotkanie z radą sołecką, podczas którego rozmawiano o powrocie do czasów sprzed pandemii i przywróceniu w wiose festynów.

- A czego po pandemii oczekuje społeczność dowiedziały się dziewczyny z Sikorzyna i Huby Pijanowice, które założyły nieoficjalną grupę „Sikorzynianki i Hubiczanki”. Zaczęły chodzić od posesji do posesji w kwestii integracyjnego spotkania i wysłuchały mieszkańców - przyznała sołtys Sikorzyna. 

Organizatorki zdziwiły się, kiedy okazało się, jak duża grupa osób jest spragniona takiego spotkania, a przy okazji bezpośredniej rozmowy z sąsiadem czy ze znajomym mieszkańcem tej samej wioski. Na niedzielnej imprezie, 3 lipca 2022r., frekwencja dopisała, przyszło wiele osób. Najwięcej było dzieci z rodzicami, a także dzieci z babciami i wnukami.

Moc atrakcji podczas rodzinnego festynu w Sikorzynie

Festyn odbył się na boisku przy szkole podstawowej w Sikorzynie. Każdy „kąt” na placu został zagospodarowany - z jednej strony ustawiono pod namiotem stoły z ciastem domowej roboty (a także od sponsorów) i kawą, był popcorn, kiełbasa z ogromnego grilla, obsługiwanego przez młodych mężczyzn z Sikorzyna. Przy płocie ustawiono ławostoły, przy których rodzice mogli spokojnie coś zjeść. Dzieci ani przez chwilę nie myślały o siedzeniu. Do harców i zabawy zapraszały ich ogromne, kolorowe dmuchańce. Z drugiej strony strażacy OSP z Dusiny przygotowali hydronetki i konkurencję - kto wcześniej strumieniem wody przewróci płotek. Atrakcją były też kucyki i minibryczki, które woziły małych pasażerów na przejażdżki.

W połowie festynu na boisko szkolne wjechał ogromny wóz strażacki, z najnowszym wyposażeniem, który jednostka OSP w Goli otrzymała półtora roku temu „prosto z taśmy”. Strażacy-ochotnicy otworzyli drzwi i wszystkie skrytki pojazdu. Wyciągnięto na pokaz pełne umundurowanie bojowe. Wóz i sprzęt, jaki do gaszenia pożarów, ratowania osób w wypadkach i „obsługi” innych wydarzeń wykorzystuje straż pożarna, wzbudziły zainteresowanie nie tylko dzieci i młodzieży. Wyposażenie chętnie oglądali też rodzice. Dużo radości druhowie z OSP Gola sprawili najmłodszym uczestnikom, rozkładając kurtynę wodną. W słoneczną, wręcz upalną niedzielę skakanie czy przebieganie przez wodę sprawiło maluchom niebywałą frajdę.

foto OSP Gola

 

Podczas festynu w Sikorzynie zbierano też pieniądze na rzecz Zuzi Suleckiej

Fani piłki nożnej mogli zagrać mecz „do jednej bramki”, z czego korzystali głównie młodzi chłopcy, ale „karne” gole strzelały też dziewczyny. Na drugiej bramce wisiał ogromny baner przypominający o akcji pomocy Zuzi chorej na SMA. 

- Mamy w Sikorzynie dziewczynę, która jest wolontariuszką w grupie Zuzia kontra SMA i dzięki niej wystawiliśmy puszki na datki dla dziewczynki - mówiły organizatorki Milena i Patrycja.

Młodzież z Sikorzyna przygotowała stoisko z „kolorowymi atrakcjami” - kto tam przystanął wyszedł z pomalowaną twarzą, warkoczykiem z kolorowymi włosami lub wodnym tatuażem.

- W naszej wsi są takie „ciche aniołki” i to one ofiarowały na dzisiejszą imprezę swoją pomoc, w tym zasponsorowały kolorowe włosy, kredki, ale też przyniosły słodkie wypieki - mówiły organizatorki imprezy.

Przy boisku szkolnym w Sikorzynie znajduje się plac zabaw (właściwie dwa), a znajdujący się tam sprzęt również był wykorzystywany do zabawy przez najmłodszych uczestników.

- Chciałybyśmy tym festynem zapoczątkować cykliczne imprezy rodzinne w naszym sołectwie. Mamy nadzieję, że uda się co roku chociaż raz taką imprezę zorganizować. Teraz działamy w nieformalnej grupie, ale myślimy o tym, by reaktywować w Sikorzynie Koło Gospodyń Wiejskich. Błogosławieństwo od sołtyski mamy - przyznały przedstawicielki nieoficjalnej grupy „Sikorzynianki i Hubiczanki”.

W zorganizowanie rodzinnego pikniku najbardziej zaangażowały się Milena Jankowiak i Patrycja Kowalczyk, które mogły liczyć na pomoc Pauliny Pawłowskiej. Pieniądze na przygotowanie imprezy, której celem była międzypokoleniowa integracja społeczeństwa pochodziły z funduszu sołeckiego. Moc atrakcji udało się zorganizować dzięki sponsorom. 

Po co arcybiskup Stanisław Gądecki przyjechał do Borku Wlkp.? DOWIESZ SIĘ TU

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama