Warsztaty w Studio Tańca Anima w Gostyniu dla chorego Felka
6-letni Feliks Jama uczęszczał na zajęcia Studia Tańca Anima, które organizowano w przedszkolach. Dziś sam nie może ćwiczyć ani tańczyć, gdyż walczy z nowotworem nerki - u chłopca nastąpiła wznowa guza Wilmsa. Obecnie przyjmuje chemioterapię.Akcja charytatywna, zorganizowana w Gostyniu dla Felka ma pomóc rodzinie w zebraniu pieniędzy na leczenie w szpitalu zagranicą oraz na rehabilitację chłopca. Kosztowne są też konsultacje medyczne. Rodzina potrzebuje ponad milion złotych.
Warsztaty taneczne i treningowe przez dwa dni odbywały się w Studiu Tańca Anima, mieszczącym się przy gostyńskim deptaku. W zajęciach zorganizowanych pod hasłem „Tańczymy dla Felka” mógł wziąć udział każdy zainteresowany. Wystarczył datek w wysokości minimum 30 złotych, wrzucony do puszki, by wejść na salę i rozpocząć przygodę z instruktorem. Kilka osób, które podarowały pieniądze, przez chwilę popatrzyły na tańczące dzieci i wychodziły.
Kilkadziesiąt osób wsparło leczenie Felka podczas warsztatów tanecznych w Gostyniu
W ciągu dwóch dni przez studnio tańca przewinęło się mniej więcej 80 osób. Uczestnicy, wrzucając do puszki 10 zł mogli też sięgnąć po losy. Nagrodami do wygrania dla szczęściarzy były słodkie upominki z gostyńskiej spółdzielni mleczarskiej, która wsparła wydarzenie.Zajęcia taneczne: hip-hop, street jazz (czyli ulicznej wersji jazzu), street dance oraz z akrobatyki zręcznie i z zaangażowaniem prowadzili instruktorzy: Magda Szajbel, Pola Walinowicz, Marcin Majewski, Joanna Kowalska, Wiktoria Lipowicz oraz Monia Dorna.
- Dzięki wam te warsztaty były tak inspirujące, pełne pasji i świetnej energii. Wasze zaangażowanie i talent sprawiły, że każdy uczestnik mógł czerpać z nich jak najwięcej i rozwijać swoją taneczną pasję - powiedziała wdzięczna Joanna Kowalska, prowadząca studnio tańca.
Magiczna atmosfera, jaką podczas warsztatów stworzyli instruktorzy i tancerze była pełna radości, energii i wzajemnej życzliwości.
W tańcu, dla Felka zebrano 5546,60 zł. Pieniądze zostały już wpłacone na konto fundacji www.siepomaga.pl.
- Dziękujemy wszystkim, którzy odwiedzili nas w tych dniach, zatańczyli razem z nami i – co najważniejsze – dorzucili się do puszki, by pomóc Felkowi w jego leczeniu - uzupełnia Joanna Kowalska.
Komentarze (0)