reklama
reklama

Dożynki powiatowe na Świętej Górze 2023. Biskup podzielił i poświęcił plony

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Dokładnie o godzinie 12.00 w ogrodach klasztornych rozpoczęła się msza święta dożynkowa koncelebrowana pod przewodnictwem księdza biskupa Grzegorza Olszewskiego - biskupa pomocniczego archidiecezji katowickiej. W jej trakcie nastąpiło poświęcenie i przekazanie "ziarna na zasiew" dla rolników oraz "zaczynu" dla piekarzy, kwiatów i ziół. Po mszy świętej odbyła się procesja eucharystyczna z placu kultowego do bazyliki, po czym wystartował festyn dożynkowy.
reklama

Dożynki powiatowe na Świętej Górze 2023. To jest praca, która nigdy się nie kończy

Starostami tegorocznych dożynek powiatowych na Świętej Górze byli Daria i Błażej Sikora z Żychlewa, którzy podczas mszy świętej dożynkowej przynieśli do poświęcenia chleb.

Para prowadzi ponad 50-hektarowe wielokierunkowe gospodarstwo rolne: zajmują się zarówno produkcją mleka, jak i hodują opasy oraz trzodę chlewną. Dlatego dobrze wiedzą, jak wygląda codzienność w polskim rolnictwie i są w stanie odpowiedzieć na pytanie: czy rolnicy mają za co dziękować podczas tegorocznych dożynek powiatowych na Świętej Górze?

- Przede wszystkim za pogodę, że ominęły nas jakiekolwiek kataklizmy, nawałnice a plony był na bardzo na wysokim poziomie - przyznają Daria i Błażej Sikora.

Również zdaniem starosty gostyńskiego, jest się z czego cieszyć podczas powiatowego święta plonów.

- Dziękujemy za rolników, którzy co roku tak tłumnie przybywają na Świętą Górą i stanowią o sile gospodarki powiatu gostyńskiego, bo przypomnę, że jesteśmy powiatem typowo rolniczym. Chodzi nie tylko o tych ludzi, którzy na roli pracują, ale także o producentów, przetwórców, rzemieślników - to jest olbrzymi potencjał, który zawsze w naszym regionie był na wysokim poziomie i nadal jest. (...) Dożynki to taki czas, kiedy pustoszeją pola, ale praca w rolnictwie nigdy się nie kończy. To jest wyjątkowo trudne i mozolne zajęcie. Jednak dożynki są wpisane w tradycję, są pięknym zwyczajem, który w powiecie gostyńskim dobrze się przyjął, co widać po tysiącach osób, które mimo upału zechciały przybyć na Świętą Górę, żeby wspólnie się bawić - mówił Robert Marcinkowski.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD GRAFIKĄ - KLIKNIJ ZDJĘCIE, żeby OBEJRZEĆ GALERIĘ

Wieniec dożynkowy wyraża wdzięczność za zbiory

W czasie mszy dożynkowej poświęcono także: miód od lokalnych pszczelarzy oraz pochodzący ze świętogórskiej pasieki, ziarno przyniesione przez rolników, które zostało pobłogosławione na zasiew, zaczyn od gostyńskich piekarzy oraz nowe lekcjonarze jako dar dla kaplicy szpitalnej w Gostyniu. Na koniec młodzież z klasztornego duszpasterstwa "Strych" przyniosła dary ofiarne: chleb i wino oraz wodę.

Nie mogło także zabraknąć tradycyjnego dzielenia się pokarmem z uczestnikami powiatowych dożynek oraz ośpiewania wieńca, który to zaszczyt w tym roku przypadł Kapeli "Borkowiacy", obchodzącej 50-lecie istnienia.

- Wieniec dożynkowy jest symbolem plonów, które rodzi ziemia, i z których człowiek może korzystać. Wyraża także wdzięczność za rok zbiorów. Zgodnie z tradycją uosabia urodzaj i dostatek. Stąd też obok zbóż w wieniec wplatano owoce i warzywa. Powstaje z ostatnich kłosów zbóż, które rolnicy zbierają kończąc żniwa - przypominała zwyczaj plecenia wieńca prowadząca festyn dożynkowy Joanna Jakubiak.

Dziczyzna za złotówkę dla Gabrysi podczas dożynek powiatowych na Świętej Górze

Jeżeli mowa o "urodzaju i dostatku", to tych podczas dożynek powiatowych na Świętej Górze nie brakowało.

Przykładem może być choćby liczba posiłków wydana przez Fabrykę Obfitości za symboliczną złotówkę, a najczęściej dużo więcej wrzucone do puszki na leczenie Gabrysi Rucińskiej z Gostynia chorującej na Zespół Jouberta - LINK do zbiórki TUTAJ.

Patelnia mieszcząca około 400 kilogramów składników, czyli około 2000 porcji, kryła w tym roku wyjątkową potrawę.

- Przygotowujemy gulasz z dziczyzny dzięki wsparciu Koła Łowieckiego Nr 19 "Jeleń" z Piasków. Jest marchewka, papryka, grzyby leśne, pomidory, czerwone wino. Dziś jest zapełniona w jednej czwartej, więc myślę, że spokojnie około 500 porcji wydamy - mówił Kacper Konarczak.

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama