Przyglądając się ogrodowym dekoracjom przy trzech posesjach na Pożegowie, można powiedzieć - lampion z wydrążonej dyni już nie wystarcza. Teraz dominują pająki, pajęczyny, kościotrupy, wiedźmy śmigające na miotłach, nietoperze i duchy wylatujące zza murów lub wampiry harcujące przy palenisku.
Nic dziwnego, jutro uroczystość Halloween - nazwa zwyczaju jes najprawdopodobniej skrótem „All Hallows’ Eve”, czyli wigilii Wszystkich Świętych. Zapomnieliśmy lub nie jesteśmy świadomi, że uroczystość najprawdopodobniej wywodzi się z celtyckiego święta Samhain wyznaczającego koniec lata (a dokładnie koniec sezonu żniw) i początek zimy, inaczej mówiąc ze starożytnych dożynek celtyckich.
Kapłani celtyccy, druidzi, wierzyli, że w dzień Samhain zacierała się granica między światem ludzi żyjących i zaświatami. Uroczystość, w której żegnano lato, witano zimę i obchodzono święto zmarłych, przypadała na noc z 31 października na 1 listopada.
Halloween (zabawa w przebieranie się na wigilię Wszystkich Świętych) najhuczniej obchodzą Amerykanie, Kanadyjczycy, Irlandczycy, Australijczycy i Brytyjczycy. W Polsce zwyczaje związane z Halloween pojawiły się w latach 90. XX w., jednak nasze świętowanie ogranicza się niemal wyłącznie do przygotowania ozdób – lampionów z dyni czy duchów z prześcieradeł, które służą do dekorowania posesji. W kolorystyce konieczne muszą dominować jesienne barwy - pomarańczowo-szaro-żółty, ziemisty, brudna zieleń i bordowy.
Na os. Pożegowo w Gostyniu z okazji Halloween zaszaleli właściciele trzech posesji - dwie mieszczą się przy ul. Kochanowskiego.
- Ruchoma instalacja Halloween w Gostyniu na ulicy Jana Kochanowskiego. Pełnia efektów, wliczając w to światło, dym, ruch, muzykę, straszne odgłosy, dźwięki - piszą o jednej z nich sąsiedzi.
Właściciel przydomowy ogródek na kilka dni zamienił w plac zabaw. Pozwolił, by zatrzymały się tam wiedźmy z miotłami, duchy i kościotrupy. Na ścianie domu - ogromna pajęczyna i pająk. Był świadomy, że ruchoma instalacja wzbudzi zainteresowanie, zwłaszcza dzieci, dlatego na ogrodzeniu wywiesił "instrukcję". Pokazy (z przerażającymi dźwiękami, efektami specjalnymi i świetlnymi) rozpoczynają się o godz. 17.00 i powtarzają się co 20 minut. Jeden seans trwa 15 minut. Widzom żądnym wrażeń montażysta instalacji życzy "miłego oglądania".
Pogoda wieczorem zachęca do spacerów, więc odwiedzających jest sporo. Przyjeżdżają również rodziny spoza Gostynia.
- Najbardziej podoba mi się szkielet, który trzyma lampion ze światłem albo ten mały kościotrup, który tak chodzi - przyznał nastolatek, który przystanął z rodziną przy jednej z posesji na os. Pożegowo w Gostyniu, żeby obejrzeć pokaz. - W ubiegłym roku też było fajnie, chociaż instalacja była trochę inna. My też szykujemy dom na Halloween - dodał.
Przy posesji ze szkieletami zadbano o każdy szczegół - kościotrupów jest kilka, jeden spogląda z balkonu, inny siedzi na ławce, zapraszając do sesji zdjęciowych. Duchy i wiedźmy są też w oknach.
Kilkadziesiąt metrów dalej - na narożniku tej samej ulicy - głównymi bohaterami są pająki, wiedźmy nad paleniskiem i inne wampiry.
- Jest więcej pajęczyn, ale to też fajnie wygląda - wymieniały się uwagami dzieci.
Halloweenowa scenografia w przydomowym ogrodzie wykonana została w jesiennych barwach. Krzewy i drzewka ogrodowe otulone są pajęczynami, ogromny owad czai się w ogrodzie, drugi wisi na elewacji. Ścieżkę prowadzącą do głównego wejścia również udekorowano. Właściciele posesji ogród przystroili po raz drugi, zachęceni zainteresowaniem, jakie znacznie skromniejsza scenografia wzbudziła w 2023 r. Motywacją były również dzieci - nie tylko te, które przychodzą oglądać i bawić się, ale też domowe maluchy - trzy córki. To głównie dla nich mama i dziadkowie teren przed posesją zamienili w halloweenowy plac zabaw. Kreatywni domownicy dali się ponieść wyobraźni, pracowali kilka miesięcy - od lipca.
- Większość elementów ze scenografii, strasznych ozdób wykonałyśmy same - pająki, wampiry, strachy. Jedynie lampki i małe kościotrupy kupiłyśmy. Miałyśmy pomocnika - dziadek zespawał nam stelaże - opowiadają mieszkanki.
Przyznają, że to żmudna robota, ale też świetna zabawa. Ważna jest kreatywność.
- Sporo pracy włożyłyśmy w wykonanie pająków. Używałyśmy balonów i pianki montażowej do tych, które wiszą na elewacji. Pomysły czerpałyśmy z głowy. Kocioł, przy którym siedzą wiedźmy, wykonałyśmy z wiaderka. Oczy największego pająka to bombki choinkowe. Duchy, które przybywają do ogrodu zrobione są głównie z prześcieradła, które również rozdzierałyśmy na pajęczynę. Od tego były odciski na palcach - wspominają Magdalena i Edyta.
Panie mogą być z siebie dumne. Osiągnęły zamierzony efekt - instalacja robi wrażenie. Dekoratorki - amatorki zapewniają, że zrobiły to dla dzieci, a widząc jak świetnie się bawią, mają pewność, że warto było.
- Mnóstwo dzieci przed świętem Halloween przychodzi to obejrzeć, przyprowadzają rodziców, robią sobie zdjęcia. Co będzie 31 października? Spodziewamy się, że będzie ich dużo. Jesteśmy przygotowane na 300, mamy tyle cukierków - zapewniają Magdalena i Edyta.
Poziom tegorocznej scenografii na jednej z posesji przy ul. Kochanowskiego jest bardzo wysoki, ale autorki już zastanawiają się, jak można urozmaicić straszną dekorację ogrodową w przyszłym roku.
Kolejny dom z upiornymi dekoracjami widocznymi z daleka, znajduje się również na Pożegowie, przy ul. Hejnowicza. Tam wampiry i kościotrupy pilnują głównego wejścia, rozgościły się też w kolorowym namiocie. Kiedy przystaniemy na dłużej, będziemy mogli obejrzeć krótki pokaz filmowy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.