reklama

Część atrakcji musieli odwołać. Za to do Pogorzeli wpadła Maryla Rodowicz

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaPogorzelanie świętowali gminne dożynki. Na tę imprezę zaplanowano dwa dni, ale doniesienia synoptyków i kapryśna pogoda wpłynęły na zmianę decyzji organizatorów. Przeniesienie dożynek „pod dach” spowodowało, że trzeba było odwołać część atrakcji.
reklama

To miało być plenerowe świętowanie zakończenia żniw w Pogorzeli - takie były pierwotne plany organizatorów. W parku miejskim wszystko zostało przygotowane, stanęła scena. Program imprezy podzielono na dwa dni - w sobotę mieszkańcy mieli szaleć na zabawie tanecznej, a w niedzielę przygotowano oficjalne obrzędy i mszę św. w kościele farnym. 

Czego zabrakło podczas dożynek w Pogorzeli?

Organizatorzy z uwagą śledzili zapowiedzi meteorologów i ostatecznie, z obawy przed deszczem i burzami zrezygnowano z części tanecznej, a niedzielne uroczystości przeniesiono do ośrodka kultury w Pogorzeli.

W 2022 roku dożynki gminne w Pogorzeli przygotowaliśmy trochę później, w drugi weekend września, ze względu na imprezy, które odbyły się tydzień wcześniej. Nie chcieliśmy łączyć święta sera smażonego z dożynkami, po konsultacjach społecznych z mieszkańcami uznano, żeby każdą uroczystość zrobić osobno - wyjaśnia Mariusz Ossowski, dyrektor MGOK w Pogorzeli.

reklama

Zdaje sobie sprawę, że pogorzelanie liczyli na zabawę taneczną, ale ta się nie odbyła. Mariusz Ossowski zastrzega, że ta część dożynek nie została odwołana zupełnie.

- Zorganizujemy zabawę, jeśli nie w plenerze, to w świetlicy wiejskiej. Do tańca będzie przygrywał XDance i DJ Expanse - ten sam zespół, który miał grać w sobotę. Zostawimy na razie to, co tam zostało przygotowane. Jeśli tylko słoneczny promyk nadziei się pojawi, tańce będą - uspokaja dyrektor ośrodka kultury w Pogorzeli.

Trzeba było też zrezygnować z kilku ciekawych stoisk - kulinarnych i artystycznych, także z „dmuchanego placu zabaw” dla dzieci.

Dożynki w Pogorzeli - śpiewająco skrytykowali władze gminy

Tymczasem 11 września, po mszy św. dożynkowej uczestnicy dożynek przenieśli się do sali widowiskowej ośrodka kultury w Pogorzeli. Pod sceną stanęły wieńce z 9 sołectw: z Małgowa, Głuchowa, Pogorzeli, Elżbietkowa, Bułakowa, Łukaszewa, Wziąchowa, Kromolic oraz Gumienic.

reklama

Z kolei na scenie zaprezentowały się lokalne zespoły ludowe. Głuchowianie rozbawili publiczność przyśpiewkami. Dostało się też trochę proboszczowi, trochę gminnym władzom i samorządowcom. 

- Nasze władze gminne bardzo się starali i nam w Pogorzeli drogi naprawiali. Ale chociaż asfalt ładnie położyli to tam, gdzie studzienki dziury zostawili. Żeby je naprawić nie trza wielkich cudów, a  największe dziury są na Wiosny Ludów. Żeby nie wpaść w dziurę trzeba się uwijać i jadąc slalomem, dziury trza omijać - poleciało ze sceny w stronę gminnych samorządowców.

W czasie, kiedy Głuchowianie śpiewali, publiczność i goście honorowi zostali poczęstowani dożynkowym chlebem. 

Przed widownią swój repertuar przedstawił też zespół Jawor oraz grupa "Kropka pod i". 

reklama

Maryla Rodowicz na dożynkach w Pogorzeli

Mimo zmiany planów organizacyjnych, były też niespodzianki. Na scenie pojawiła się Maryla Rodowicz, która - jak zapowiadano - zrezygnowała z ważnego turne, by wpaść do Pogorzeli. Artystka wraz z damskim chórem zaśpiewała znane przeboje - m.in. „Wielka woda”.

W tym momencie nieaktualne mogłby się stać słowa z przyśpiewki, które usłyszały także władze gminy:

- Choć bardzo się stara nasz dyrektor GOKU, to w głowie ma dużo zmartwień i kłopotów. Zrobić chciałby wiele, lecz się nie udaje, bo mu urząd na to pieniędzy nie daje.

 Maryla Rodowicz była udawana, a utwory śpiewano częściowo z playbacku... i tak, jako zwieńczenie muzycznych występów, żadnego koncertu polskiej gwiazdy muzycznej nie przewidziano, a - jak zarzeka się dyrektor Ossowski - słowa przyśpiewki oddają doskonale rzeczywistość. Na zorganizowanie gminnej imprezy dożynkowej z rozmachem GOK w Pogorzeli kasy nie ma.

reklama

Coś, czego pogorzelanie jeszcze nie widzieli

Pokazano jednak spektakl "Stary Gliwa i tańczące płomyki" Pogorzelskiej Grupy Teatralnej i grupy tanecznej działających przy ośrodku kultury.

 - Właśnie na zakończenie zaplanowaliśmy coś, czego pogorzelanie jeszcze nie widzieli - instruktorka teatralna Zuza wraz z grupą dzieci i młodzieży przedstawiła spektakl, w którym przedstawia inaczej historię starego Gliwy, znanego z lokalnej legendy. To jej wersja wizualna i teatralna. Sam jestem ciekawy, bo premiery nie widziałem - przyznał dyrektor Ossowski.

Nowe spojrzenie na legendarną postać Gliwy, ubrane w teatr współczesny. - Ta forma jest bliska mojemu sercu i pozwala się otworzyć młodym aktorom. Pozwala w nieoczywisty sposób uruchomić wyobraźnię, zobaczyć, że wiele niedopowiedzeń ma też swój urok sceniczny - powiedziała Zuzanna Kozina, która aktorsko przygotowała młodzież do tego przedstawienia. 

O premierze spektaklu CZYTAJ TUTAJ

Kiedy w sali widowiskowej słychać było śpiew i muzykę, za kulisami obradowała komisja konkursowa, która musiała rozstrzygnąć konkurs na najładniejszy wieniec dożynkowy. Trzeba było wybrać ten „naj” z 9 zgłoszonych dożynkowych symboli. Oceniający brali pod uwagę wykorzystanie materiałów naturalnych, formę wieńca, staranność wykonania i elementy tradycji ludowej. Komisji konkursowej najbardziej spodobał się wieniec sołectwa Wziąchów.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama