reklama

Charytatywna akcja szkoły podstawowej "Jedność" z Gostynia. Szlachetnie i z sercem dla chorej Marianny Antkowiak

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agata Fajczyk/fotomontaż Zbigniew Pacanowski

Charytatywna akcja szkoły podstawowej "Jedność" z Gostynia. Szlachetnie i z sercem dla chorej Marianny Antkowiak - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
92
zdjęć

foto Agata Fajczyk/fotomontaż Zbigniew Pacanowski

reklama
Udostępnij na:
Facebook
KulturaNiepubliczna Szkoła Podstawowa „Jedność” z Gostynia przygotowała akcję charytatywną dla Marianny, jednej z uczennic, która jest po amputacji nogi. Społeczność uznała, że nazwa „Jedność” zobowiązuje i solidarnie wzięła sprawy w swoje ręce”. - To nie tylko wsparcie finansowe, ale to przede wszystkim obecność. To bycie z kimś na dobre i na złe - mówiła Katarzyna Konopka-Parzy, dyrektorka szkoły, do gości obecnych w GOK Hutnik. 
reklama

Akcja charytatywna została przygotowana dla Marianny Antkowiak z Gostynia, uczennicy niepublicznej Szkoły Podstawowej „Jedność”. Mania jeszcze niedawno przychodziła na próby grupy teatralnej i występowała na scenie z dziećmi. Dziewczynka jest ambitna, żywiołowa, uśmiech nie znika z jej twarzy ani na chwilę. Niestety, obecnie nie może w pełni korzystać z beztroskiego dzieciństwa, ani też bawić się, a tym bardziej szaleć z ulubionym kociakiem Ramonem. Kilka miesięcy temu amputowano jej lewą nogę.

Społeczność szkoły "Jedność" z Gostynia postanowiła wesprzeć Manię Antkowiak 

Mania urodziła się jako wcześniak. Pewnego dnia rodzice zauważyli, że ciało dziecka jest bardzo wrażliwe i delikatne na jakiekolwiek zranienia, na uciśnięcia punktowe. Zaniepokoiło ich, że niemal natychmiast pojawiały się siniaki, a nawet krwiaki podskórne. Szkielet kształtował się nieprawidłowo, więc dziewczynka była pod opieką specjalistów. Przeprowadzono badania genetyczne, które wykazały, że Marianka ma zespół Ehlersa-Danlosa, który dotyczy głównie skóry oraz stawów. Choroba ta charakteryzuje się właśnie dolegliwościami kości, nadmierną wiotkością czy większą mobilnością stawów, delikatną skórą i skłonnością do złamań, a także słabszym napięciem mięśni.

reklama

Pod koniec stycznia 2023 r. Marianna trafiła do szpitala z podejrzeniem tętniaka tętnicy kreskowej. Ból był tak ogromny, że dziewczynka nie była w stanie utrzymać się na nogach. Rodzice byli przerażeni. Po kilku miesiącach ponownie trafiła na salę operacyjną, próbowano wszczepić stent, ale ostatecznie i tak pojawił się skrzep. W wyniku pęknięcia tętniaka aorty udowej, konieczna była amputacja nogi. Obecnie Marianka wraca do sprawności, porusza się na wózku inwalidzkim i bierze leki, które mają zapobiec dalszym powikłaniom chorobowym. Najtrudniejszy etap po amputacji chyba ma za sobą.

Na początku sam powrót do szkoły był dla Mani bardzo trudny, sama myśl o powrocie do grona koleżanek i kolegów wzbudzała wiele emocji, było to frustrujące. Córka bała się, że nie zostanie dobrze przyjęta. Wiele razy płakała mówiąc, że nikt nie będzie chciał się z nią kolegować, bo teraz jest na wózku i jest niepełnosprawna. Natomiast została przyjęta niesamowicie. Koleżanki przepychały się, każda chciała ją wozić na wózku. Zawsze poruszała się w asyście kilku dziewczynek. Jedna otwierała drzwi, druga asekurowała, trzecia prowadziła wózek - opowiada przejęta mama dziewczynki.

reklama

Mania chodzi do szkoły codzienne, dowozi ją mama, która zostaje w szkole i jest „pod ręką”, gdyby córka jej potrzebowała. Żeby mogła cieszyć się dzieciństwem i znów szaleć ze swoim kotkiem, potrzebuje protezy i rehabilitacji. Niestety, koszt nowoczesnej protezy nogi przerasta możliwości finansowe rodziny. Dziewczynka jest podopieczną Fundacji Moc Pomocy, która organizuje zbiórkę na protezę i rehabilitację. Potrzeba ponad 130.000 zł.

reklama

Jak szkoła "Jedność" to musi być jedność. Charytatywną gala teatralna w GOK Hutnik?

Społeczność niepublicznej szkoły postanowiła pomóc rodzinie, wesprzeć ją w staraniach o fundusze na protezę, a Manię w drodze do zdrowia. Zorganizowano charytatywną imprezę teatralną z licytacją i zbiórką pieniędzy do puszek. Wolontariusze stali przy drzwiach wejściowych.

- Jedność, nasza nazwa, zobowiązuje. Jedność to nie tylko wsparcie takie finansowe, fizyczne, ale to przede wszystkim obecność. To bycie z kimś na dobre i na złe. I mam nadzieję, że dzisiaj wszyscy poczujemy się tą jednością. To też jest ważne, że jeśli człowiek choruje fizycznie, to - jako całość  choruje ciało i dusza. będąc przy drugim człowieku, wspierając go swoją obecnością, leczymy nie tylko ciało, ale przede wszystkim też tą duszę. Życzę, by wszystkie nasze ciała i dusze były (...) szczęśliwe - powiedziała Katarzyna Konopka-Parzy, dyrektorka szkoły niepublicznej w Gostyniu.

Spektakle i licytacja

Kochającym spektakle na żywo zaserwowano prawdziwą ucztę. Mieszkańcy Gostynia mogli obejrzeć dwa przedstawienia w reżyserii Eweliny Mendyki - nauczycielki, która wraz z uczniami Szkoły Podstawowej „Jedność”, prowadzonej wg pedagogiki Marii Montessori, stworzyła  grupę teatralną „Nocne Marki”. Reżyserka pracuje też w ZSO w Gostyniu, gdzie prowadzi Teatr MPF. Obie grupy mają na koncie wiele sukcesów i osiągnięć. Grane przez uczniowskich aktorów amatorów spektakle są zauważane, doceniane i nagradzane przez jurorów na ogólnopolskich festiwalach teatralnych.

Dzięki szlachetnej akcji, jaką szkoła „Jedność” przygotowała dla Marianny w GOK Hutnik, znajomi, a przede wszystkim rodzice mieli możliwość obejrzenia swoich pociech na scenie. Jak koleżanki i koledzy z grup teatralnych rozgrzewają sceniczne deski obserwowała również chora dziewczynka oraz jej rodzice.

Bardzo córce zależało, żeby tu być, oglądać spektakle. Chciała elegancko wyglądać, powiedziała mi: mamo to jest teatr! Bardzo się cieszyła. Nie stresuje się, podchodzi do tego z dużą radością - zdradziła nam mama Marianny.

Gala, samo uczestnictwo, teatr - rodzice chorej dziewczynki bardzo to przeżywali, towarzyszyły temu duże i pozytywne emocje. Atmosfera była serdeczna i przyjazna, przyszło mnóstwo osób, które z dobrej woli chciały pomóc.

To wydarzenie jest dla nas bardzo wzruszające, bardzo miłe zaskoczenie. Jesteśmy tak naprawdę w szoku, jak bardzo wszyscy - rodzice, uczniowie nauczyciele solidarnie potrafili to przygotować. Sama propozycja gali teatralnej jest niesamowita. Ogromną pracę musiała w to włożyć Ewelina Mendyka, która przygotowywała dzieci, robiła liczne próby. Wszystkie dzieci bardzo chciały wystąpić dla Marianny i to jest niezwykłe - uzupełniła mama dziewczynki.

W przerwach między spektaklami odbyła się licytacja obrazu, namalowanego przez tatę jednej z uczennic szkoły niepublicznej. Prowadzący galę Sebastian Nowak dał z siebie wszystko przed widownią. Podczas licytacji namawiał, promował, zachęcał do podbijania kwot, żartował, prowokował, zagadywał. Ostatecznie obraz sprzedano za 4 tys. zł. Do tego trzeba dodać 8780 zł ze zbiórki

W sumie uzbieraliśmy prawie 13.000 zł. Mania jest szczęśliwa, rodzice również. I my oczywiście też. Oby to przełożyło się na wymierne efekty dla Mani - komentują pracownicy szkoły "Jedność" w Gostyniu. 

Pieniądze zostaną wpłacone na konto, gdzie Fundacja Moc Pomocy zorganizowała internetową zbiórkę dla chorej dziewczynki z Gostynia - TUTAJ LINK DO STRONY, gdzie prowadozna jest internetowa zbiórka na protezę dla Mani.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama