Wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze do powstania dwóch przejść dla pieszych przebiegających przez ulicę Warszawską w pasie drogi krajowej nr 12 w Piaskach. Z takim wnioskiem gmina wystąpiła do zarządcy drogi - Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - Oddział w Poznaniu. O ich stworzenie w imieniu mieszkańców Piasków apelował radny Dariusz Naskręt.
– Jedno z przejść miało być poniżej ulicy Strzeleckiej, a drugie na wysokości stacji benzynowej – tłumaczył ostatnio rajcom wójt Wiesław Glapka.
Odbyły się konsultacje z przedstawicielami GDDKiA w celu ustalenia położenia przejść.
– Przyjechały osoby odpowiedzialne za ten odcinek „krajówki” na naszym terenie i wstępnie wyznaczyliśmy sobie dwa miejsca – wyjaśniał, dając sprawozdanie z zaistniałej sytuacji włodarz Piasków.
Niestety pismo, które wpłynęło do urzędu gminy „wywróciło” wszystko „do góry nogami”.
Co zawierał dokument z GDDKiA? Jakie pomiary chce robić Generalna Dyrekcja w Piaskach? Co mają oznaczać słowa, że "w innych krajach są wyznaczone przejścia dla krów, a u nas nawet dla ludzi nie można ich stworzyć"? Kto, zdaniem wójta Wiesława Glapki najbardziej potrzebuje przejść dla pieszych? Jaka, już wykonana inwestycja będzie bez sensu, jeżeli "zebry" nie powstaną - czytaj w aktualnym wydaniu "Życia Gostynia".
Przeczytaj również: gdzie stawiają na witacze?
