I raz, i dwa, i trzy - fala. Do góry, do góry i koło, koło. Idę, idę, przytulam, otwieram - mówiła Joanna Kaczor, właścicielka Szkoły Tańca Desperado w Gostyniu, stojąc na scenie. Z głośników słychać było muzykę, a zebrane w sali panie posłusznie podążały za wskazówkami instruktorki.
W GOK Hutnik dziś wieczorem odbył się roztańczony Dzień Kobiet. Były to otwarte warsztaty „Latino Ladies”, które ośrodek kultury zorganizował wspólnie ze Szkołą Tańca Desperado.
Kilkadziesiąt pełnych energii uśmiechniętych kobiet, zapełniło największą salę. Ze sceny padały komendy instruktorki: Kołyska na jedną nogę, kołyska na drugą stronę, krok, biodro, w tył. To kilkunastominutowa rozgrzewka przed podstawowymi zajęciami.
- Przytulam, otwieram, przytulam, otwieram - tak nazywała ruchy rąk pani Joanna. - Świadomość swojego ciała jest bardzo ważna w tańcu - dodała.
Ze saceny słychać było energiczne: fala, dzwonek, fala, dzwonek. Poruszając się tanecznym krokiem, panie do choreografii włączyły ręce. Kazda z kobiet w czarnych obcisłych spodniach, przyległewj bluzce, większość w butach na obcasach.
- To takie moje spolszczone nazwy figur, które pokazuję w tańcu podczas zajęć warsztatowych dla pań - zdradziła instruktorka.
Skąd pomysł na imprezę? Kilka dni temu panie świętowały Dzień Kobiet, więc okazja do potańczenia w piątkowy wieczór doskonała.
- W „Hutniku” w Gostyniu odbywają się zajęcia sportowe, sensualne. Uczestniczy w nich sporo pań. Dziś zrobiliśmy zajęcia otwarte, połączone z akcją charytatywną - ze zbiórką pieniędzy dla Zuzi Suleckiej, chorej na SMA - wyjaśniała Joanna Kaczor.
Instruktorka ze szkoły tańca ma nadzieję, że tego typu warsztaty będą odbywały się cyklicznie i impreza na stałe zagości w kalendarzu wydarzeń GOK Hutnik. Zapewnia, że kobiety nie powinny się nudzić, gdyż za każdym razem tematyka warsztatów będzie inna.
- Z obserwacji mogę powiedzieć, że forma taneczna zajęć również się przyjmie. Nie wszystkie uczestniczki lubią tańczyć w parze, albo mają z kim tańczyć. To jest ta opcja, która im odpowiada. Dziś "ptzerabiamy rymy latynoskie. Pokazuję choreografię bachaty i podstawy salsy - wyjaśniała Joanna Kaczor.
Atmosfera „na luzie”, dziewczyny szybko łyknęły bakcyla. Widząc to, instruktorka „podgrzewała” klimat. Z głośników słychać było coraz bardziej dynamiczne rytmy.
Podczas warsztatów grupa 30 kobiet zatańczyła, a przy okazji pomogła. Cała kwota, uzbierana z opłat za wejściówkę przekazano na terapię genową dla Zuzi ze Smogorzewa. Dzięki wielkim sercom uczestniczek warsztatów konto dziewczynki wzbogaciło się o 1070 zł.
A jak świętowały mieszkanki gminy Krobia? - TUTAJ GALERIA
Jakie jeszcze imprezy czekają na mieszkańców powiatu gostyńskiego w czasie tego weekendu? - PATRZCIE TUTAJ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.