- W szkołach, które prowadzi powiat gostyński mamy już dobre przykłady, że ten dialog jest aktywny i edukacja odpowiada na zapotrzebowania przedsiębiorców - mówi starosta gostyński Robert Marcinkowski.
Jeżeli w przypadku wspomnianego technika procesów drukowania władze powiatu podjęły współpracę z jedną firmą - wtedy było to Mondi Simet - tak teraz sięgnięto dużej szerzej, do branży rolniczej i przetwórstwa rolno-spożywczego, z którymi utożsamiany jest ZSR w Grabonogu. Do współpracy zaproszono firmy: Top Farms Agro Sp. z o.o., Spółdzielnię Mleczarską w Gostyniu oraz Elite Food Sp. z o.o.
Pomysł zainaugurowania nowego kierunku kształcenie powstał na kanwie m.in. corocznie publikowanego barometru zawodów, który pozwala ocenić, co na lokalnym rynku daje największe możliwości zatrudnienia. Przyszli technicy analitycy mieliby przede wszystkim mieć szansę na znalezienie pracy w laboratoriach np. zakładów przemysłu chemicznego: kosmetycznych, farmaceutycznych i spożywczych na stanowiskach laborantów, kontrolerów jakości wyrobów przemysłowych czy osób wykonujących badania analityczne.
- Podczas pandemii usłyszeliśmy wielokrotnie, że brakuje analityków w laboratoriach, przede wszystkim w laboratoriach medycznych - mówi Agnieszka Sadzka, dyrektor Zespołu Szkół Rolniczych w Grabonogu.
Podpisane w poniedziałek, 8 lutego umowy o współpracy dają możliwość potencjalnym uczniom odbycia praktyk w profesjonalnych, sprawdzonych i dobrze wyposażonych laboratoriach tych trzech firm. Zgodnie z przyjętym modelem zajęcia teoretyczne miałyby być realizowane przez szkołę, a praktyka w firmie.
- Przyjmujemy tak standard, że jeśli ponad 10 osób zgłosi się w tym kierunku, to jest szansa, że otworzymy taką klasę na przykład łączoną z innym profilem technikum. Zapotrzebowanie na osoby w tym zawodzie jest i prawdopodobne biorąc pod uwagę rozwój gospodarczy będzie się utrzymywać - oznajmia starosta gostyński.
Uruchomienie nowego kierunku spotkało się z pozytywną opinię Powiatowej Rady Rynku Pracy oraz na szczeblu wojewódzkim. Jest ona wymagana, aby w ogóle myślę o otworzeniu nowego fakultetu tego rodzaju.
- W skład tej rady wchodzą bankowcy, przedsiębiorcy, a więc tacy ludzie, którzy potrafią ocenić, czy taki kierunek ma realne szanse zaistnieć na rynku czy nie jest tylko jakoś wirtualną próbą stworzenia sobie czegoś, żeby ładnie wyglądało w szkole - podkreśla Robert Marcinkowski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.