Dziś odbył się pogrzeb Kacpra Praczyka - kierowcy samochodu, który w lipcową sobotnią noc zderzył się z biegnącym po drodze koniem. Zwierzę dwa razy zrzuciło jeźdźca, a później - spłoszone - zderzyło się z motocyklistką, a następnie z autem osobowym. W ostatnim wypadku dwie osoby zostały ranne. Koń zginął na miejscu, a kierowca osobowego auta, z ciężkimi obrażeniami śmigłowcem LPR został przewieziony do kliniki we Wrocławiu. Tam przebywał kilka miesięcy, a na początku listopada trafił do ośrodka rehabilitacyjnego w Krakowie, ale - niestety - przegrał kilkumiesięczną walkę o życie - CZYTAJ TUTAJ.
Gostyńskim policjantom szybko udało się ustalić kto jest właścicielem konia. Okazał się nim 37-letni mieszkaniec Pogorzeli. W chwili zatrzymania mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu przyznał się do winy, okazał skruchę. Następnego dnia po wypadku, 26 lipca mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące doprowadzenia do zderzenia konia z samochodem osobowym (KLIK): nie dochował staranności związanej z jazdą wierzchem, czego następstwem w mojej ocenie jest wypadek komunikacyjny, w którym jedna osoba została ciężko, a druga średnio ranna.
Co po śmierci młodego mężczyzny zmieni się w sprawie kwalifikacji czynu?
- Postępowanie przygotowawcze jest cały czas w biegu. Dziś trudno określić termin, kiedy będziemy mieli kompletny materiał procesowy, umożliwiający podjęcie kompletnej decyzji merytorycznej - przyznaje Jacek Masztalerz, szef prokuratury rejonowej w Gostyniu.
Zarzut początkowy, który przedstawiono mężczyźnie, poruszającemu się koniem wierzchem w stanie nietrzeźwości, dotyczył dopuszczenia się przestępstwa z art. 177 par. 1 i 2 KK, w związku z artykułem 178 par. 1 KK. Chodzi o nieumyślne spowodowanie wypadku komunikacyjnego, w efekcie którego dwie osoby doznały obrażeń ciała: jedna średnich, druga ciężkich, zagrażających życiu.
- Przy czym sprawca tego czynu zabronionego miał być w stanie nietrzeźwości. Za takie przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do lat 12 - mówi Jacek Masztalerz.
Wobec 37-latka zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego, poręczenia majątkowego i prokuratorskiego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.
W związku z tym, że jeden z uczestników zmarł, kwalifikacja prawna być może będzie uzupełniona. Ale prokurator nie mówi raczej o zmianie kwalifikacji czynu.
- Zmiana będzie kształtowała się w zakresie innego ukształtowania czy uzupełnienia opisu. W tym zarzucie mamy spowodowanie choroby zagrażającej życiu oraz średnich obrażeń ciała u innej osoby pokrzywdzonej - mówi Jacek Masztalerz. - Jeśli ustalenia, do których doprowadzi trwające postępowanie będą wskazywały na związek przyczynowo-skutkowy obecnej śmierci pokrzywdzonego z tym wypadkiem komunikacyjnym, a będzie możliwość przypisania winy nieumyślnej osobie poruszającej się na koniu, wówczas w opisie czynu - bez zmiany kwalifikacji - pojawi się surowszy opis następstw tego zachowania przestępnego, które poskutkowało nie tylko uszczerbkiem na zdrowi, ale i śmiercią pokrzywdzonego. Ale najpierw musimy uzyskać dokumentację medyczną i opinię z zakresu medycyny sądowej na tę okoliczność - dodaje prokurator.
Cały czas trwają czynności zmierzające do potwierdzenia, że sprawcą zdarzenia jest mężczyzna - właściciel konia, z którym zderzył się samochód Kacpra. Proces dowodowy nie został zakończony. W tym zakresie najprawdopodobniej zostanie powołany biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych.
- Te wszystkie czynności, które trwają, mają zweryfikować wyjaśnienia właściciela konia, który częściowo kwestionuje swoje sprawstwo w zakresie dopuszczenia się czynu zabronionego. Dopiero po ich zakończeniu i uzyskaniu kompletnego materiału procesowego będzie podejmowana decyzja co do ewentualnej zmiany zarzutu, a potem w dalszej kolejności odnośnie ewentualnego skierowania sprawy do sądu wraz z aktem oskarżenia - wyjaśnia prokurator rejonowy Jacek Masztalerz.
Art. 177. KK Spowodowanie wypadku w ruchu mówi:
§ 1. Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 spowodowanie średniego i lekkiego uszczerbku na zdrowiu § 1,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 3. Jeżeli pokrzywdzonym jest wyłącznie osoba najbliższa, ściganie przestępstwa określonego w § 1 następuje na jej wniosek.