Jedno zwycięstwo przed własną publicznością odniósł Piast Poniec w rundzie jesiennej. W meczu kończącym jesienne zmagania drużynie Jerzego Radojewskiego nie udało poprawić dorobku na własnym boisku.
W ostatniej kolejce rundy jesiennej Piast Poniec zmierzył się z Płomieniem Przyprostynia. Gospodarze przegrali ten pojedynek aż 1 : 4. A zaczęło się całkiem nieźle. W 18. minucie gospodarze objęli prowadzenie po golu Mariusza Klimasza. Piast miał okazję na podwyższenie wyniku, ale nie wykorzystał jej Krzysztof Karch. Druga połowa zupełnie nie wyszła piłkarzom Jerzego Radojewskiego. Gospodarze stracili cztery gole. – Graliśmy dobrze do zdobycia gola i jeszcze kilka minut później. A potem próbowaliśmy utrzymać skromne prowadzenie. Myślę, że przełomowym momentem meczu była nasza sytuacja na 2 : 0. Nie wykorzystaliśmy jej i wszystko się rozkleiło. W przerwie przestrzegałem chłopaków, że wszystko zmierza w kierunku straty bramki. W drugiej połowie zagraliśmy źle. Poważnej kontuzji doznał Dawidziak i to też chyba deprymująco na chłopaków podziałało. Przeciwnik grając prostą piłką wygrał ten pojedynek – powiedział po meczu trener Piasta Poniec. W rundzie jesiennej beniaminek piątej ligi zdobył 17 punktów i zajmuje 14. miejsce w tabeli, które nie gwarantuje utrzymania na tym poziomie rozgrywek.
Piast Poniec – Płomień Przyprostynia 1 : 4 (1 : 0)
1 : 0 – Mariusz Klimasz (18’)
1 : 1 – (57’)
1 : 2 – (67’)
1 : 3 – (71’)
1 : 4 – (89’)
Piast: Chudziak – Ramota (46’ Piaszczyński), Klimasz, Cheba, Janowicz, Matecki (70’ Wydmuch), Dorociak, Siniecki, Karch, Prałat (46’ Dawidziak, 70’ Alejski), Gendera