Dziś rodzina, mieszkańcy gminy Pępowo, tamtejszej parafii pod wezwaniem św. Jadwigi, samorządowcy oraz delegacje oddali ostatni hołd zmarłemu przed kilkoma dniami księdzu proboszczowi Kazimierzowi Małkowi. Mszę świętą w intencji duchownego odprawił biskup archidiecezji poznańskiej i wikariusz generalny Zdzisław Fortuniak.
Podczas pogrzebu postać pępowskiego proboszcza wspominał ksiądz Rafał Krakowiak, z którym świętej pamięci Kazimierz Małek pracował na początku lat 90. jako wikariusz w jednej parafii.
- Pewnie wielu z tutaj obecnych mogłoby do tego, co powiem swoje jakieś wspomnienia o dobroci serca Kazia dopowiedzieć. (...) Co świadczyło o tym, że on miał dobre serce? Myślę, że po pierwsze takie pragnienie, by naśladować Jezusa Chrystusa pod takim bardzo szczególnym względem. Wszędzie gdzie był naśladował Chrystusa w dziele naprawiania świata, w tym wymiarze, w jakim to było dla Kazimierza możliwe. Wszystkie remonty, które prowadził, gdziekolwiek by nie był, traktował jako dzieło naprawiania świata. Bo coś jak jest zepsute, trzeba to naprawić. On się tego nauczył w domu, gdzie rodzice nauczyli go pracowitości, tego, by wszystko funkcjonował tak, jak należy - powiedział ksiądz Rafał Krakowiak.
Przyjaciel zmarłego dodał jednocześnie, że misja naprawy świata dla pępowskiego proboszcza nie miała wyłącznie charakteru materialnego, ale tyczyła się również "ludzkich dusz". Bo "Kaziu" troszczył się "o ludzi mu powierzonych".
- On to traktował jako wielką kapłańską misję - oznajmił ksiądz.
Całą relację z uroczystego pogrzebu znajdziesz we wtorkowym wydaniu „Życia Gostynia”.
