Nietypowe żółte znaki z napisem „Zgnilec amerykański pszczół. Obszar zapowietrzony” zaczęły pojawiać się między innymi przy drogach na terenie gminy Gostyń, pod nazwami miejscowości. Co oznaczają? Czy choroba jest groźna dla ludzi? Czy kierowcy mają się czym przejmować?
Z tego typu tablicami oswoili się już mieszkańcy Mazowsza czy południowej Polski, a także południowej Wielkopolski, gdzie pojawiły się mniej więcej rok temu (w lipcu 2019 r. stawiano je na terenie pow. ostrowskiego). Jak się okazuje, napis umieszczony na żółtej tablicy ważny jest nie tyle dla kierowców, co dla pszczelarzy. Informuje on o groźnej chorobie bakteryjnej, atakującej pszczoły i to głównie oni powinni się tego bać.
Zgnilec amerykański (zwany też Kiślicą) to jedna z najgroźniejszych chorób zakaźnych pszczół wywoływana przez bakterię Paenibacillus larvae. Atakuje ona czerw, czyli larwy pszczół we wczesnym etapie rozwoju. Zarażone larwy zamierają w zasklepionej komórce, a później gniją. Robotnice usuwają martwy czerw z ula, ale przenoszą bakterie do pokarmu, którym karmią zdrowe larwy. Ule w szybkim tempie zostają zainfekowane przez ogniska bakterii, a następnie - w związku z przemieszczaniem się osobników - choroba atakuje całą populację pszczół na danym terenie.
O trojaczkach z Goli przeczytasz TUTAJ
Pojawia się w ulach szczególnie w okresie późnego lata ze względu na bardzo wysokie temperatury, które sprzyjają rozwojowi bakterii. Można ją rozpoznać się po bardzo charakterystycznym, nieprzyjemnym zapachu, który wydobywa się z zakażonego ula oraz poprzez badanie czerwiu.
Powiadomienie obowiązkowe
Zgnilec jest chorobą zwalczaną z urzędu. W momencie jego wykrycia, pszczelarz ma obowiązek zgłosić to do Powiatowego Lekarza Weterynarii, który wyznacza obszar zapowietrzony i likwiduje pasiekę. Robi to na podstawie art. 45 ust. 1 pkt. 1, pkt 3 lit. b i pkt. 4 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt i zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt. Zgnilec jest bowiem chorobą silnie zaraźliwą i trudną w leczeniu. Obecnie w jego zwalczaniu stosuje się oleje (cynamonowy, żywokostowy, tymiankowy i cytrynowy), które mają silne działanie bakteriobójcze. Mimo tego często konieczne jest wykorzystanie najbardziej radykalnej metody - likwidacji rodziny pszczelej. Najczęściej robi się to poprzez spalenie całej zakażonej pasieki. Tylko w przypadku wczesnego wykrycia choroby możliwe jest uratowanie pszczół. Pali się wtedy tylko zaatakowane plastry, a rodzinę przesiedla do nowego ula.
Obszar zapowietrzony
Na obszarze zapowietrzonym, o którym informują znaki, istnieje zagrożenie zakażenia się kolejnych rodzin pszczelich. Wynika on z zasięgu lotu pszczoły i wyznaczany jest od wykrytego ogniska choroby. Obszar ten to najczęściej 3 km wokół zakażonej pasieki. Wszystkie hodowle w zasięgu obszaru zapowietrzonego muszą zostać zbadane. Zgodnie z prawem tablice z informacją o obszarze zapowietrzonym, powinno się umieścić na wszystkich drogach wjazdowych do obszaru. Tablice ostrzegają pszczelarzy, że na dany teren nie można wwozić ani wywozić rodzin pszczelich.
Czy zgnilec zagraża ludziom?
Zgnilec amerykański nie zagraża ludziom. Jedyny jej wpływ, który może zostać zaobserwowany to słabsze zapylenie roślin a przez to mniejsze plony, a także mniejsze zbiory miodu. Wynika to z osłabienia rodzin pszczelich lub ich częściowego wyginięcia. Miód zarażony zgnilcem nie jest szkodliwy dla ludzi. Choroba nie atakuje także innych owadów i zwierząt.
źródło: biznes.wprost.pl