Kiedy na scenę wychodzi Kazik Staszewski ze swoją KULT-ową ekipą nic mówić nie trzeba. Wystarczy reakcja publiczności. A wczoraj, jak tylko padły słowa „Dobry wieczór Gostyń”, wybuchła euforia. A po koncercie zadowoleni fani szczerze mówili - Dali radę!
Kiedy skończyła grać grupa Akurat - czytaj TUTAJ, która zaserwowała trochę muzyki reggae trochę punk rocka i pop, publiczność częściowo się zmieniła, rozgrzani zostali. Miało być rockowo. Za sceną czaiła się legenda polskiego rocka - zespół KULT.
- Przed występem tej kapeli nie trzeba specjalnie nikogo mobilizować. To jest zespół, który od kilku lat chcieliśmy zaprosić do naszego miasta. Zawsze coś nam się nie składało. Pierwsze podejście „pod Kult” za czasów mojej pracy w Hutniku pamiętam w 2014 r. Od tego czasu próbowaliśmy się spotkać i w końcu się udało. To jest jeden z największych zespołów rockowych w historii polskiej muzyki. Poza tym artysta - sam Kazik nigdy nie zboczył ze słusznie wybranej ścieżki. Ekipa nigdy nie angażowała się w politykę, w komercję. Idą prosto, jak sami śpiewają. Mówią bezpośrednio to, co myślą - tak kilka dni temu tłumaczył Tomasz Barton wybór tegorocznej gwiazdy Dni Gostynia.
Już w czasie przygotowań technicznych do koncertu KULTU, z widowni dało się słyszeć komentarze i westchnienia: za chwilę będą! już niedługo! widzę ich! - Mamo, chyba jest mój ulubiony gitarzysta. Zaraz wyjdzie, zaraz go zobaczę - mówiła jedna z młodych dziewczyn, ubrana w czarne glany.
A później widownia przeżyła koncert, „jakiego dawno w Gostyniu nie było”, długi, odjazdowy, z pełną mocą. Kazik (powiedzieć, że idol to jakby nic nie powiedzieć - jak napisał Tomasz Barton na fb) wraz z kapelą dali z siebie wszystko, aby fani byli zadowoleni. A ci dali się porwać - początkowo spokojnie („Amnezja”), a później szaleli przy takich hitach, jak „Celina”, „General Ferreira”, Anarchia, Gdy nie ma dzieci, Dziewczyna bez zęba na przedzie, Prosto, Arahija. Słowa ich niektórych piosenek zdają się być wciąż aktualne.
Podczas występu bawili się fani rocka z Leszna, Jarocina, Kościana, Chojnic i wielu innych rejonów Polski. - Jest świetnie. Bardzo nam się podoba. W Kościanie też obchodzimy święto miasta, ale takich koncertów nie mamy - mówili mieszkańcy sąsiedniego powiatu.
Kiedy Kult skończył grać, widownia odwróciła się w stronę Góry Zamkowej. Pierwszy dzień obchodów święta miasta zakończył kilkunastominutowy wybuchowy pokaz - niebo nad miastem rozświetliły fajerwerki i sztuczne ognie, „tańczące” do muzyki.
Uczestnicy imprezy komentowali koncert, płynęły też podziękowania dla organizatorów: gminy Gostyń i ekipy GOK Hutnik. - Zaje-dobry koncert! Dziękujemy, chcemy więcej! - napisali internauci. Byli mieszkańcy, którzy wspominali energetyczny, trzygodzinny występ Kazika w gostyńskim parku miejskim, w PDK-u sprzed lat. - Mógłbym wiele napisać, ale po co? Nawet finał Ligi Mistrzów wysiada - stwierdził na swoim facebooku gostyński starosta Robert Marcinkowski późną nocą.