Artykuł opublikowany w numerze 02/2017 Życia Gostynia
Podobnie jak za kadencji poprzedniego rządu, tak i za obecnej władzy gmina Krobia oraz pozostałe samorządy i instytucje, które starają się nie dopuścić do powstania kopalni węgla brunatnego w naszym regionie pozostają w sporze z Ministrem Środowiska. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Krobi burmistrz Sebastian Czwojda odczytał pismo, w którym obecny minister podtrzymuje stanowisko swoich poprzedników o odmowie wszczęcia postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji Ministra Środowiska z dnia 18 grudnia 2014 roku, która zatwierdzała Dodatek nr 1 do dokumentacji geologicznej złóż węgla brunatnego Oczkowice. Od lat nie tylko krobski samorząd stara się stać stroną postępowania w wymienionej sprawie - bezskuteczne. Pomimo pomyślnego wyroku sądu administracyjnego wracającego, sprawę kopalni do Ministerstwa Środowiska przedstawiciele władz centralnych usilnie pozostają głusi na argumenty samorządowców. O to co znalazło się w postanowieniu Ministra Środowiska z dnia 22 grudnia. - Postępowanie zmierzające do wydobycia kopaliny ze złóż jest postępowaniem wieloetapowym, zatem zatwierdzenie dokumentacji geologicznej oraz dodatku nie oznacza automatycznego wydobycia kopaliny z tego złoża. Na etapie postępowania o zatwierdzenie Dodatku nr 1 do dokumentacji geologicznej złoża węgla brunatnego Oczkowice stroną jest wyłącznie wnioskodawca, czyli PAK Górnictwo Sp. z o.o. Postępowanie to wpływa wyłącznie na jego interes prawny. Wskazana decyzja nie wpływa na interes skarżących, nie przyznaje im jakichkolwiek uprawnień, ona ich nie dotyczy. Postępowanie o wydanie koncesji na wydobycie kopalin ze złoża jest postępowaniem odrębnym, w którym organ ponownie ustali strony postępowania mająca na uwadze przepisy prawa. Jednakże ewentualne przyznanie przymiotów strony skarżącym na etapie postepowania koncesyjnego nie stanowi podstawy, z której skarżący mogą wywodzić swój interes prawny w postępowaniu w sprawie zatwierdzenia Dodatku nr 1 do dokumentacji geologicznej – czytał Sebastian Czwojda.
Inaczej całą kwestię interesu prawnego widzi burmistrz Krobi, który wywodzi go z konieczności wprowadzenia złoża Oczkowice do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Krobia, czyli nałożenia na samorząd określonych obowiązków. – Minister Środowiska uważa, że my nie mamy interesu prawnego w tym, żeby brać udział w postepowaniu dotyczącym dokumentowania złóż. W naszej ocenie ten interes jest i on wynika z przepisów – mówi Sebastian Czwojda. Ponieważ istotą interesu prawnego jest wiązanie się tej instytucji z jakimś uprawnieniem lub nałożonym obowiązkiem, dlatego zdaniem włodarza sprawa jego istnienia w przypadku kwestii budowy kopalni jest oczywista. - Była okazja, po wyroku sądu administracyjnego, gdy wygraliśmy sprawę w sądzie, kiedy temat wrócił do ministerstwa, że można było do tego podejść inaczej. Podejmując obecną decyzję minister odsuwa kwestię najistotniejszą. Bo kwestia, czy jesteśmy stroną postępowania czy też nie, jest bardziej procesowa – wyjaśnia włodarz Krobia. Jak dodaje tak naprawdę liczy się fakt, że stanowisko Ministra Środowiska, iż m.in. gmina Krobia nie może uczestniczyć w postępowaniu dotyczącym dokumentowania złoża Oczkowice, prowadzi do tego, że nie będą rozpatrywane żadne jej argumenty dotyczące sedna sprawy, czyli błędnego sporządzenia dokumentacji złoża. - Tego się obawiamy, że dane są nieprawidłowe. (…) Według koncesji miała zostać wykonana pewna ilość odwiertów, bardzo duża około 300. Czyli oceniam, że tę liczbę określono racjonalnie na takim poziomie, żeby złoże dokładnie zbadać. Jeżeli tych odwiertów zostało zrobionych około 130, to jest niezgodne z koncesją, której udzielił Minister Środowiska. Stąd moje naprawdę zdziwienie budzi fakt, że w tych okolicznościach ministerstwo zamiast odrzucić dokumentację, jeszcze ją akceptuje – wyjaśnia Sebastian Czwojda.
Po postanowieniu Ministra Środowiska krobski samorząd oraz pozostałe strony skarżące decyzje władz centralnych mają możliwość skorzystania z możliwości ponownej skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu. Gmina Krobia ma oczywiście zamiar z tej opcji skorzystać.