- Dużo siły i wytrwałości do walki o najcenniejszy dar, jakim jest życie. Kochani, pokażcie jakie macie dobre serca! - tak Zoja - w komentarzach na łamach naszego portalu gostynska.pl - zachęcała do wpłacania pieniędzy na konto Igora Wojciechowskiego.
Ten kilkulatek z Gostynia potrzebował środków na operację w Rzymie. Tylko tam pracuje najlepszy specjalista od zwężonych tętnic. I udało się! Znaleźli się hojni ludzie, dzięki którym rodzina uzbierała potrzebną kwotę. Dziś płaczą ze szczęścia i bardzo dziękują!
- Trzeba życzliwości i dobroci, aby pomagać. Trzeba wielkości ducha, aby pomagać bezinteresownie. Trzeba odwagi, aby nie zważając na przeszkody, wytrwale i do końca wyciągać przyjazną dłoń. Z całego serca dziękujemy wszystkim i każdemu z osobna za okazaną pomoc i wsparcie, za każdy gest i słowa otuchy. Dzięki Wam - drodzy Przyjaciele - szansa na zdrowe serduszko stała się realna - mówi wdzięczna mama Igorka.
Na stronie fundacji siepomaga.pl Igor miał założone konto. Na początku grudnia do uzbierania potrzebnej kwoty brakowało 49 tys. zł. Zbiórka stała w miejscu, a rodzice zwrócili się do nas o pomoc. Na początku grudnia poinformowaliśmy na łamach naszego tygodnika „Życie Gostynia” i portalu gostynska.pl na co choruje Igor, który jest podopiecznym Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Tetralogia Fallota to choroba, na którą składają się cztery wady w budowie serca, które powodują dysfunkcję całego układu krwionośnego. Chłopiec ma m.in. nieprawidłowe połączenie pomiędzy prawą i lewą komorą serca. Zwężone jest też ujście tętnicy płucnej (zastawki płucnej), która prowadzi krew z serca do płuc. Serce Igorka musi pracować ze zdwojoną siłą, aby krew wydostała się do naczyń płucnych. Chłopiec szybko się męczy, po kilku krokach dostaje zadyszki. Z drugiej strony, jako ciekawy świata maluch, chciałby biegać i bawić się tak, jak jego rówieśnicy z podwórka, ale już po kilku krokach musi się zatrzymać i łapać oddech. Nie wiadomo, ile jego serduszko jeszcze wytrzyma.
Po 1,5 roku oczekiwania, dzięki konsultacjom lekarzy z Centrum Zdrowia Dziecka z Warszawy Igor wreszcie zakwalifikował się na operację do prof. Carottiego, który jest najlepszym specjalistą od zwężonych tętnic po tej stronie Atlantyku. Ten kardiochirurg może sprawić cud i naprawić serce chłopca. Ale na operację potrzebnych było 29 tys. euro, czyli ok. 136 tys. zł. Na portalu fundacji siepomaga.pl Igorek miał założone konto, które wspierało ponad 2 tys. osób. Na początku grudnia brakowało ok. 50 tys. zł. Zachęcaliśmy ludzi z ogromnym sercem, którzy chcieli wesprzeć akcję dla Igora, do wpłacania pieniędzy. Był czas do końca grudnia. Po ukazaniu się artykułu w naszym tygodniku nie było dnia, godziny, żeby mama chłopca nie sprawdzała konta. Wszyscy trzymaliśmy kciuki! Bardzo chcemy, aby komfort życia chłopca się poprawił.
Po 11 dniach okazało się, że akcję wsparło 3 165 osób. Potrzebna kwota została uzbierana. tempo zaskoczyło wszystkich.
- Stało się!!! 100 procent!!! Płaczemy ze szczęścia!!! Dziękujemy!!! - pisali najbliżsi chłopca na swoim facebook’u 11 grudnia, przed godz. 22.00. Do dziś są w szoku, nie mogą ochłonąć. Mama chłopca Agnieszka Wojciechowska następnego dnia po uzbieraniu kwoty skontaktowała się z fundacją Serce Dziecka (Założoną przez rodziców dzieci z wadami serca), która koordynuje akcję dofinansowania leczenia Igora. Teraz fundacja będzie działała w kierunku, aby chłopiec jak najszybciej pojechał do Rzymu.
- Pojedzie z nim oboje rodziców, nie wiemy jeszcze kiedy. Uprzedzono nas, że mamy się uzbroić w cierpliwość. Są podobno gigantyczne kolejki w oczekiwaniu na operacje. Ale i tak cieszymy się, że udało się uzbierać pieniądze - mówi wzruszona i szczęśliwa Agnieszka Wojciechowska.