Artykuł opublikowany w numerze 26/2015 Życia Gostynia
Sanepid w piątek (19 czerwca) zamknął Przedszkole Niepubliczne „Stokrotka” w Gostyniu. Stało się to po naszej interwencji, kiedy powiadomiliśmy kuratorium, gminę i właśnie Sanepid o tym, że w placówce od przynajmniej półtora tygodnia nie ma prądu, a dzieci do niej uczęszczają. Okazało się, że kłopoty z prądem to wierzchołek problemów przedszkola. Nieoficjalnie mówi się o długach dyrektor Katarzyny Kasprowiak wobec różnych podmiotów, a także wobec pracowników, którym nie wypłacała pensji. Gmina Gostyń wstrzymała dotację za czerwiec dla placówki, jednak o kłopotach mogła wiedzieć już prędzej – częściowo dotacja była przekazywana nie właścicielce przedszkola, ale wierzycielom.
Ustawodawca nie przewidział
Okazało się, że tylko jedna z instytucji, u których interweniowaliśmy podjęła kroki zaradcze. Był to Sanepid. Ani kuratorium oświaty, ani gmina, jak nas informowano, nie mają uprawnień, aby ingerować w działalność placówki niepublicznej. Pod artykułem umieszczonym na naszym portalu gostynska.pl rozgorzała dyskusja. Internauci nie kryli wzburzenia sytuacją i słów krytyki pod względem gminy Gostyń. - Trudno mi się wypowiadać za osobę kierującą placówką, że doprowadziła do takiego stanu rzeczy. Ustawodawca nie przewidział takiej sytuacji, jaka ma miejsce. Ustawa o systemie oświaty wskazuje 5 przypadków, które pozwalają na wykreślenie z ewidencji placówek niepublicznych, natomiast nie ma takiego uregulowania, które odnieść by można do sytuacji, w jakiej znalazło się przedszkole „Stokrotka” – przyznał Jerzy Wabiński, naczelnik wydziału oświaty gostyńskiego magistratu.
Zakaz pobytu dzieci
Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu w czwartek dowiedzieliśmy się od matki dziecka uczęszczającego do „Stokrotki”, że przynajmniej od półtora tygodnia nie ma tam prądu. Dzieci spędzają czas przy świeczkach. Na miejscu okazało się to faktem, dyrektor tłumaczyła, że przeoczyła rachunek za energię. Z rozmowy z pracownikami można było odnieść wrażenie, że sytuacja nie jest dobra – nie mieli wypłacanych pensji. Podjęcie decyzji o zamknięciu przedszkola było trudne, ze względu na uczęszczające tam dzieci i problem społeczny. Dyrektorka dostała kilka dni na uregulowanie sytuacji z energią. Jeszcze w poniedziałek (15 czerwca) miała rzekomo jechać do Kościana, do firmy Enea i prąd miał być włączony. Tak się jednak nie stało. – W środę (17 czerwca), po konsultacjach z naszym mecenasem, wręczyliśmy dyrektorce dwa wszczęcia postępowań – w sprawie cofnięcia decyzji o zatwierdzeniu bloku żywieniowego – tym samym „Stokrotka” nie może dalej funkcjonować. Drugie wszczęcie w sprawie nieprawidłowości związanych z brakiem prądu w salach i pomieszczeniach dla dzieci. To skutkuje wydaniem decyzji o zakazie pobytu dzieci w tej placówce do czasu przywrócenia prądu – informowała Ewa Ulanicka, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gostyniu. Dyrektor powiadomiła o decyzji urząd miasta.
To był ostatni moment
Do Sanepidu zgłosił się jeden z rodziców. – Z dużym zrozumieniem podszedł do tego, jak działamy i zgodził się, że dalej tak funkcjonować przedszkole nie może. Wiemy, z urzędu, że dzieci przepisywane są do innych placówek. Innego wyjścia nie było. Koleżanka z sekcji higieny dzieci i młodzieży, codziennie rano o 8.00 jechała sprawdzić, czy jest prąd i jak to wszystko wygląda. W środę pani dyrektor przedszkola była na miejscu, powiedziała, że prądu nie będzie, bo nie wszystkie faktury zostały zapłacone - czyli sprawa przywrócenia energii jest bardzo odległa – mówiła Ewa Ulanicka. Dyrektor Ulanicka dowiedziała się również z magistratu, że dotacja na dzieci nie jest przekazywana jednostce, tylko wierzycielom. – Właścicielka nie jest już w stanie poprowadzić tej placówki. Jeżeli cokolwiek by się wydarzyło na pewno wchodziłby prokurator, byłyby kłopoty dla każdego, myślę, że trzeba było temu chyba zapobiec. To był ostatni moment, tak mi się wydaje – przyznała Ewa Ulanicka. Decyzje wydane przez Sanepid mają rygor natychmiastowej wykonalności – placówka następnego dnia po doręczeniu nie powinna istnieć.
Rodzice współczuli dyrektor
Dyrektor Katarzyna Kasprowiak otrzymała je w piątek, 19 czerwca. Jednak już wcześniej, w Sanepidzie stwierdziła, że sama i tak zamknie przedszkole. Na środę 17 czerwca zwołała zebranie z rodzicami i sugerowała zupełnie co innego. - Pani dyrektor na dziś zwołuje zebranie, bo "rodzice z nią nie rozmawiają i nie informują jej o niczym i ona nie wie, ile dzieci zostanie na kolejny rok szkolmy". Prądu nadal nie ma, a dowiedziałam się, że o kłopotach przedszkola, przynajmniej od marca wiedziała gmina. Przedstawiciel urzędu przyjechał nawet na spotkanie z paniami przedszkolankami. Powiedział im wtedy, że gmina nic nie może (chodziło o niewypłacanie pensji), bo dotacyjnie wszystko się zgadza – mówiła nam jedna z matek. Zebranie zaplanowane na środę (17 czerwca) nie odbyło się. W czwartek (18 czerwca) przedszkole już było nieczynne. – Każdy w swoim zakresie musi znaleźć opiekę dla dzieci – informowała. I tego samego dnia odbyło się zebranie. - Rodzice bardzo współczuli pani dyrektor. Ta z kolei przeprosiła, wyraziła chęć rozliczenia się z rodzicami w jakiejś przyszłości i powiedziała, że od września przedszkole nieczynne. Dyżur sierpniowy będzie uzależniony od liczby dzieci i uregulowania rachunku z Eneą. Poza tym przyznała, że wpadła w długi. Z sali narzekano na media – relacjonowała matka.
Kontrole nic nie wykazały
Gostyńskiemu magistratowi zadaliśmy pytania, o kwoty dotacji przekazanych do przedszkola oraz prowadzone w związku z tym kontrole wydawania tych pieniędzy. - Przeprowadzano kontrole Przedszkola Niepublicznego „Stokrotka” w Gostyniu w zakresie prawidłowości wykorzystania dotacji przyznanej z budżetu gminy Gostyń – ostatnia w 2014 roku. Wyniki kontroli były pozytywne z zastrzeżeniami, a wydane zalecenia pokontrolne zostały wykonane przez dyrektora placówki – odpowiedział Jerzy Wabiński, naczelnik wydziału oświaty i spraw społecznych. Od 2010 roku jednostkę sprawdzano trzy razy. Sytuację, na naszą prośbę, skomentowała również Elżbieta Palka, zastępca burmistrza Gostynia. Wyjaśniała, że kompetencje samorządu wobec niepublicznych placówek oświatowych reguluje ustawa o systemie oświaty, ustawa o finansach publicznych i uchwała Nr XLI/602/14 Rady Miejskiej w Gostyniu z dnia 22 października 2014 r. w sprawie trybu udzielania i rozliczania dotacji dla niepublicznych przedszkoli, szkół i innych form wychowania przedszkolnego na terenie gminy Gostyń oraz trybu i zakresu kontroli prawidłowości wykorzystania udzielonej dotacji. - Na podstawie tych aktów prawa gmina dokonuje wpisu do prowadzonej ewidencji placówek niepublicznych oraz przekazuje ustaloną miesięczną dotację na jedno dziecko i dokonuje kontroli jej wydatkowania. Pomimo braku podstaw prawnych do bezpośredniej kontroli warunków funkcjonowania placówek niepublicznych, reagujemy w miarę posiadanych możliwości na występujące nieprawidłowości. Mam nadzieję, że działalność i sytuacja tego przedszkola nie będzie miała wpływu na pozytywną ocenę pracy pozostałych gostyńskich przedszkoli niepublicznych, na którą pracowały przez wiele lat. W przypadku zaprzestania działalności przedszkola Stokrotka dzieci znajdą miejsca w pozostałych placówkach funkcjonujących w mieście – obiecała Elżbieta Palka.
Zwróci dotację?
Podczas sesji Rady Miejskiej w Gostyniu naczelnik Jerzy Wabiński odpowiadał na pytania dziennikarzy. – Przeprowadzane kontrole nie wykazały nieprawidłowości, które wskazywałyby, że takie duże problemy mogą być w tej placówce. Nieoficjalnie wynikają z niepłacenia zobowiązań, jakie przedszkole ma w stosunku do różnych podmiotów oraz prawdopodobnie zaległości w płatności wynagrodzeń – wyjaśniał. Potwierdził, że dotacja niekiedy była przekazywana do wierzycieli. - Ustawa mówi jednoznacznie, że my przekazujemy środki na działalność przedszkola, natomiast nie odpowiadamy za zobowiązania podmiotu niepublicznego, w jakim celu te środki zostały wykorzystane – mówił. Jerzy Wabiński stwierdził, że ze strony gminy nie ma niedociągnięć.
- Kontrole były prowadzone, nie wykazywały, że środki zostały wydatkowane niezgodnie z przeznaczeniem. Nie mamy wpływu na to, w jaki sposób osoba zarządzająca przedszkolem wydatkuje te środki – tłumaczył. Gmina skontroluje środki wydatkowane w 2014 roku oraz do czasu zawieszenia działalności przedszkola w 2015. - To jedyna możliwość, przepisy nie przewidują, jakie samorząd może poczynić kroki w kierunku osoby, która prowadzi placówkę niepubliczną – stwierdził. Jednak gmina może wystąpić o zwrot dotacji, jeżeli została wydana niezgodnie z przeznaczeniem. – Jeżeli zostaną stwierdzone takie uchybienia, to oczywiście tak będzie. Myślę, że przypadek przedszkola „Stokrotka” jest odosobniony i taka sytuacja nie będzie już miała miejsca w naszej gminie. Z wiedzy, jaką posiadam, wszystkie pozostałe przedszkola niepubliczne nie mają takich problemów i oby ich nie miały – podsumował.
Gmina Gostyń Przedszkolu Niepublicznemu „Stokrotka” przekazała w latach 2010-2015 następujące dotacje:
2010 r. – 347 677,20 zł
2011 r. – 375 877,00 zł
2012 r. – 353 034,88 zł
2013 r. – 373 390,87 zł
2014 r. – 337 295,00 zł
Dotacje są przeznaczone na dofinansowanie realizacji zadań przedszkola w zakresie kształcenia, wychowania i opieki, w tym profilaktyki społecznej i mogą być wykorzystane wyłącznie na:
1. pokrycie wydatków bieżących przedszkoli obejmujących każdy wydatek poniesiony na cele działalności przedszkola, w tym na:
a) wynagrodzenie osoby fizycznej prowadzącej przedszkole, jeżeli odpowiednio pełni funkcję dyrektora przedszkola
b) sfinansowanie wydatków związanych z realizacją zadań organu prowadzącego, o których mowa w art. 5 ust. 7 ustawy o systemie oświaty z wyjątkiem wydatków na inwestycje i zakupy inwestycyjne, zakup i objęcie akcji i udziałów lub wniesienie wkładów do spółek prawa handlowego;
2. zakup środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych, obejmujących:
a) książki i inne zbiory biblioteczne,
b) środki dydaktyczne służące procesowi dydaktyczno-wychowawczemu realizowanemu w przedszkolach,
c) sprzęt sportowy i rekreacyjny,
d) meble,
e) pozostałe środki trwałe oraz wartości niematerialne i prawne o wartości nieprzekraczającej wielkości ustalonej w przepisach o podatku dochodowym od osób prawnych, dla których odpisy amortyzacyjne są uznawane za koszt uzyskania przychodu w 100% ich wartości, w momencie oddania do używania.
Co zrobiła gmina?
Po uzyskaniu w dniu 12 czerwca informacji o braku prądu w przedszkolu nawiązano kontakt telefoniczny z Państwowym Powiatowym Inspektorem Sanitarnym w Gostyniu, w celu przekazania sprawy do załatwienia zgodnie z kompetencjami. W trakcie rozmowy wynikło, że właśnie trwa kontrola placówki pod kątem przestrzegania zasad bezpieczeństwa i warunków sanitarno-higienicznych. Ustalono, że wyniki kontroli zostaną przedstawione na wspólnym spotkaniu w dniu 15 czerwca br. Po zapoznaniu się z wynikami kontroli przyjęto, że dalsze czynności w tym zakresie będzie prowadził Sanepid, który poinformuje gminę o podjętej decyzji. W dniu 17 czerwca br. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny przekazał zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie cofnięcia zatwierdzenia bloku żywieniowego oraz zakazu pobytu dzieci w placówce. Ponadto gmina przygotowała informację o wolnych miejscach w gostyńskich przedszkolach i przekazała do publicznej wiadomości. (źródło: Urząd Miejski Gostyń)