reklama

Pojazdy rozbite, motocyklista w szpitalu. A wystarczyło spojrzeć w lustro...

Opublikowano:
Autor:

Pojazdy rozbite, motocyklista w szpitalu. A wystarczyło spojrzeć w lustro... - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Motocyklista wpadł na samochód osobowy, na niebezpiecznym skrzyżowaniu w Piaskach.

Uderzył w bok pojazdu, uszkodził przednią szybę. Motocykl przewrócił się. Świadkowie rzucili się na pomoc. Na miejsce zdarzenia wezwano karetkę pogotowia i policję. Dotarły też jednostki straży pożarnej z Gostynia i OSP z Piasków. Wszystko rozegrało się dziś wieczorem, ok. godz. 21.00.

Obecne na miejscu służby medyczne uznały, że rannego mężczyznę, podróżującego jednośladem należy zabrać do szpitala.

Gostyńscy policjanci sprawdzają okoliczności zdarzenia. Do czasu prowadzenia czynności ul. Leśna w kierunku Smogorzewa będzie nieprzejezdna.

Więcej informacji wkrótce

[AKTUALIZACJA  godz. 22.50]

Miejsce w Piaskach, gdzie z ul. Poznańskiej wjeżdża się na ul. Leśną jest nietypowe, a jednocześnie niebezpieczne. Stary budynek bardzo utrudnia widoczność, kiedy wjeżdża się z ulicy podporządkowanej na ul. Leśną. Manewr ułatwia lustro, warto w nie spojrzeć. Jadący drogą główną też mogą zobaczyć w lustrze, czy ktoś nie wyjeżdża zza budynku.

Robiło się już szaro, kiedy motocyklista jechał ul. Leśną, poruszał się od krajowej „dwunastki” w kierunku Smogorzewa. Tymczasem z ul. Poznańskiej w ruch na drodze głównej chciała włączyć się kierująca samochodem osobowym. Prawdopodobnie nie widziała jednośladu na głównej szosie. A być może niedokładnie oceniła jego odległość? Nie czekając aż przejedzie, ruszyła, skręcając w lewo. Motocykl trzasnął w lewy bok auta.

Podróżujący jednośladem 33-letni mężczyzna wypadł z siedzenia, uderzył w przednią szybę auta. Kiedy na miejsce przyjechały służby medyczne i straż, leżał na jezdni.

- Motocyklista był przytomny. Bardzo szybko zajęli się nim przechodnie, udzielili mu pomocy w takim zakresie, jak to było możliwe. Później zajęli się nim ratownicy medyczni. Uznali, że rannego należy zabrać do szpitala - mówi asp. sztab. Wojciech Idkowiak, dowódca zmiany z komendy powiatowej straży pożarnej.

Jak doszło do wypadku wciąż wyjaśnia policja. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE