Lokalni artyści, rękodzielnicy działający w domowym zaciszu, ale i ci, którzy zechcieli sprzedać kilka zbędnych rzeczy, spotkali się dziś w Gostyńskim Ośrodku Kultury „Hutnik”. Pchli Targ, który odbył się tam po raz czwarty, przyciągnął największą do tej pory ilość wystawców, ale i odwiedzających. - Zbliża się okres świąteczny, chcieliśmy zareklamować tych naszych regionalnych twórców, którzy robią niesamowite rzeczy, o których nikt nie wie. Ja się dopiero teraz dowiedziałam, że mamy „sąsiadów”, którzy tworzą takie małe dzieła sztuki – mówiła Małgorzata Banaszak-Stachowiak, organizatorka.
Właściciele stoisk, w dużej mierze sami zgłaszali się do wzięcia udziału w wydarzeniu. Pomocne były informacje w mediach społecznościowych oraz plakaty. Tym sposobem, powstało aż 30 stoisk. – Wydaje mi się, że w tym roku jest największa ilość osób odwiedzających nas. Już zanim się zaczęło, nie zdążyliśmy się rozstawić, a zwiedzający już się schodzili – dodała organizatorka. Każdy chętny mógł także wziąć udział w warsztatach, prowadzonych przez Kingę Leonarczyk z Lawendowej Manufaktury. Organizatorkami wydarzenia były Małgorzata Banaszak-Stachowiak oraz Agnieszka Grzegorzewska.
Jeżeli macie ochotę odwiedzić dziś „Hutnik” przypominamy, że Pchli Targ potrwa do godziny 17.00. Więcej o warsztatach i przebiegu spotkania w kolejnym wydaniu Życia Gostynia.
