W ciągu dwóch ostatnich tygodni cena masła, produkowanego w Spółdzielni Mleczarskiej w Gostyniu, poszybowała znacznie w górę. W niektórych marketach, cena za 250 gram tego produktu wzrosła o złotówkę, a nawet więcej. Najdroższe w Gostyniu leży na półkach „Dino” - prawie 7 zł. - W głowie się nie mieści! Mieć spółdzielnię mleczarską na miejscu i takie drogie masło? A my naprawdę już minimalną marżę naliczamy - usprawiedliwia się właścicielka jednego ze sklepów spożywczych przy ul. Poznańskiej w Gostyniu. Tam kostka masła w ciągu tygodnia podrożała o 21 groszy i kosztuje 6,20 zł.
Jeszcze do niedawna najtaniej „gostyńskie extra” można było kupić w sklepie rybnym przy ul. Powstańców Wlkp. Nowa dostawa i cena, zaoferowana przez producenta spowodowały, że masło kosztuje tam już o 70 groszy więcej (na zdjęciu). - Klienci przychodzą, pytają i nie biorą już „na kilogramy”. Teraz kupują ostrożniej, po kosteczce i mniej tego sprzedajemy - opowiada jedna z pracujących tam ekspedientek. W ubiegłym tygodniu ceny za kostkę w miejskich sklepach zmieniały się, jak w kalejdoskopie. W sklepie Lewiatan przy ul. Górnej jednego dnia (6 lipca) oferowano najniższą cenę w mieście (5,79 zł). Informacja błyskawicznie się rozeszła, ale następnego dnia na półce pojawiła się kartka z wyższą kwotą.
Co się stało, że masło pakowane, nasze „rodzime” tak podrożało? Jak to tłumaczy prezes Spółdzielni Mleczarskiej Grzegorz Grzeszkowiak? Gdzie jest najtaniej w mieście? To wszystko w bieżącym numerze „Życia Gostynia”