Zbliża się wieczór andrzejkowy. Część zabaw katarzynkowo-andrzejkowych za nami. Za to wczoraj po południu w gostyńskiej kręgielni harcowali najmłodsi mieszkańcy Gostynia i okolic. Na andrzejkowej imprezie, przygotowanej przez OSiR w Gostyniu przeżyli niesamowitą przygodę z czarownicami.
Podczas andrzejkowego party dzieci bawiły się z najstarszą czarownicą w całym rodzie - z Babcią Czarownicą, która przywiozła ze sobą jeszcze młodsze - Zuzę i Annę. - Wy nie myślcie, że czarownice są złe. Znacie bajkę o Jasiu i Małgosi braci Grimm? Tam jest napisane, że zjadają dzieci. Nie wierzcie w to. Czarownice to są bardzo dobre osoby - mówiła najstarsza z rodu. Maluchy, obecne na andrzejkach, nie wyglądały na wystraszone, raczej na rozbawione. Były wesołe i uśmiechnięte. Wspólnie z animatorkami skakały i pląsały np. w tańcu-połamańcu, chętnie brały udział w konkursach. W nagrodę można było przejechać się jednym z samochodów, którym na imprezę przyjechały czarownice - były to wiklinowe miotły, nazywane mercedesem lub kabrioletem ferrari.
Zabawie przyglądali się rodzice i opiekunowie, z którymi dzieci zawitały na zabawę. Podczas tańców błyskały flesze aparatów, w ruch poszły też kamery.
ZOBACZ, dlaczego rodzice i dzieci pławili się w wodzie tydzień temu i jak było w Hutniku podczas akcji "Mam dla ciebie czas"