- Same dziury są na tych drogach. Nic nie widać, żeby były łatane. Chciałbym dowiedzieć się, kiedy będą łatać? - mówił w ubiegłym tygodniu pępowski radny Walerian Szafraniak, kierując pytanie do przedstawiciela rady powiatu.
Obecny na sesji Szymon Jakubowski stwierdził, że zanim odpowie – chciałby podziękować za wyrozumiałość, że codziennie nie otrzymuje w tej sprawie telefonów.
- Ja dobrze wiem, że te dziury są. Codziennie jeżdżę po drogach w każdym kierunku gminy. Sprawa wygląda tak, że na początku marca została podpisana umowa na łatanie. Do dnia dzisiejszego wykonawca nie raczył jeszcze wejść na nasze drogi. Termin ma do końca sierpnia, więc na razie nie możemy z tym nic zrobić. Co tydzień dostajemy odpowiedź, że albo warunki pogodowe nie pasują, albo temperatura nie taka – wyjaśniał.
Dodał, że ma nadzieję, że lada moment te prace się rozpoczną.
- Patrzę teraz na pana radnego z Siedlca, bo Siedlec jest zgłaszany praktycznie codziennie przez kogoś, to jest jednak główna droga. Jesteśmy podporządkowani wykonawcy. Ponad milion złotych na to łatanie dziur jest przeznaczone, niestety tego efektu jeszcze nie widać, ponieważ ta sprawa nie jest ruszona – stwierdził Szymon Jakubowski.
Zauważył, że podobnie wygląda sytuacja z poboczami. Umowa na wycinkę jest podpisana, powiat czeka na wykonawcę.
- Do wykoszenia jest 500 km dróg. (…) Zawsze robił to ZAZ Leonów, nigdy nie było problemów z terminem, ani z pracą, teraz mamy inna firmę, która wygrała w przetargu, więc musimy cierpliwie poczekać – dodał radny powiatowy.