W 2. minucie goście z Gołuchowa przeprowadzili akcję, która dała im trzy punkty w meczu z Kanią Gostyń. Prostopadłe podanie wykorzystał Damian Siek. - Mieliśmy grać uważnie, cierpliwie, dokładnie. Jednak po szybko straconej bramce wkradła się nerwowość i zaczęliśmy grać długą piłką. Każdy kontratak przeciwnika był dużym zagrożeniem - powiedział po meczu trener Kani Gostyń Piotr Łuczak.
Goście pokazali dzisiaj w Gostyniu, że dobrze czują się w ofensywie. Doszli w tym pojedynku do kilku sytuacji bramkowych, jednak ze skutecznością byli "na bakier". - Byliśmy lepszym zespołem. Szkoda że skuteczność była kiepska - powiedział po meczu trener LKS-u Gołuchów Damian Baras. Kania miała w drugiej połowie okazje na zdobycie bramki wyrównującej. Najlepszej nie wykorzystał Radosław Wachowski.
Gostyński zespół poniósł dzisiaj czwartą z rzędu porażkę. Na zwycięstwo swojej drużyny kibice w Gostyniu czekają ponad miesiąc.
Kania Gostyń - LKS Gołuchów 0 : 1 (0 : 1)
0 : 1 - Damian Siek (2')
Kania: Wujczak - Maćkowski (72' Mucha), Fechner, Krzyżostaniak, Łapawa (83' Danielczak), Pawlaczyk, Karolczak (56' Feichuk), Aksamit, Wachowski, N. Olejniczak (68' Ptaszyński), Sz. Olejniczak