Sala etnograficzna w Muzeum w Gostyniu przestała istnieć. Na poddaszu budynku trwają już prace, związane z zainstalowaniem escape roomu (pokoju zagadek).
Uruchomienie pokoju zagadek to pomysł na przyciągnięcie do gostyńskiego muzeum większej liczby odwiedzających. Ma powstać na najwyższym piętrze obiektu przy ul. Kościelnej. Wyjście z pokoju będzie możliwe dopiero po rozwiązaniu zagadek i odpowiedzi na zestaw pytań. Tego typu rozrywki są obecnie w modzie. Escape roomy powstają w wielu dużych miastach Polski.
- Nie znamy jeszcze terminu uruchomienia pokoju zagadek. Dzisiaj rozpoczęły się remonty przygotowawcze. Do salki weszli pracownicy firmy, która zajmuje się postawieniem ścianek i innych prostych konstrukcji - informuje Robert Czub, dyrektor gostyńskiego muzeum.
Ciekawa atrakcja w muzeum może ruszyć na przełomie października i listopada. Najbardziej prawdopodobną datą (która padła z ust wiceburmistrza Gostynia) jest 11 listopada, chociaż dyrektor muzeum sugeruje, że być może uda się atrakcję uruchomić wcześniej. Eksponaty muzealne z sali etnograficznej trafiły do innych pomieszczeń muzealnych. - Tymczasowo wyłączyliśmy ekspozycje. Ale niebawem trafią do magazynu, który wypożyczymy, abyśmy tam mogli składować eksponaty - informuje Robert Czub.
Tematyka gostyńskiego pokoju zagadek ma nawiązywać do czasów napoleońskich. Odwiedzanie pokoju ma być nauką poprzez zabawę, a jednocześnie narzędziem do upamiętnienia lokalnej historii związanej z tym okresem.
Na razie w dawnej salce etnograficznej ekipa remontowa układa płyty podłogowe, ustawia ścianki, potrzebne konstrukcje i instalacje. Aranżację escape roomu gostyński samorząd zlecił firmie specjalistycznej, zajmującej się na co dzień projektowaniem „zagadkowych pokojów”. Instalowanie dekoracji i eksponatów potrwa mniej więcej miesiąc.
Dyrektor muzeum zakłada, że escape room będzie funkcjonował tylko przez pewien czas. - Ludziom wcześniej czy później i tak się znudzi. Później zapadnie decyzja, czy powracamy do salki etnograficznej czy tylko zmieniamy dekoracje w pokoju i dalej pozostaje escape room. Koszt przedsięwzięcia jest dość spory (CZYTAJ TUTAJ) - mówi Robert Czub.
Czy na czas funkcjonowania pokoju zagadek muzeum zamierza zatrudnić dodatkowego pracownika? - Jeśli byłoby więcej osób odwiedzających, będziemy musieli kogoś zatrudnić. Ale dopiero po uruchomieniu zrobimy analizę i pomyślimy, jak sprawa zostanie rozwiązana - dodaje dyrektor muzeum.