Sesja absolutoryjna odbyła się 23 czerwca 2022r.. Wtedy starosta Robert Marcinkowski przedstawił raport zarządu o stanie powiatu gostyńskiego. Raport o stanie powiatu został wcześniej zamieszczony w internecie, opublikowany w BIP, tak że nie tylko radni, ale każdy obywatel, każdy mieszkaniec powiatu gostyńskiego miał możliwość zapoznania się z dokumentem.
Dobre liczby w sprawozdaniu z realizacji budżetu powiatu gistyńskiego w 2021 roku
Jak poinformował gostyński starosta, dochody powiatu w roku 2021 wyniosły ponad 107 mln złotych, a wydatki ukształtowały się na poziomie ok 102 mln złotych, z czego ponad 17 mln zł stanowiły wydatki na inwestycje, a około 84 mln zł to wydatki bieżące.
Tych majątkowych wydatków jest nieco mniej niż w 2020 roku, ale tak naprawdę budżety trzech lat - 2020-2021-2022 muszą być łącznie traktowane, gdyż w jednym roku pozyskujemy środki, w drugim je wydatkujemy, procedury przetargowe są przenoszone na kolejny. Same te złożone inwestycje, jak chociażby dzisiaj przebudowa drogi Pępowo-Siedlec nie są realizowane w cyklu rocznym, a kilkuletnim. I musielibyśmy traktować te zadania łącznie - gdybyśmy połączyli wydatki majątkowe roku 2020 - 2022, to okazuje się, że mamy bardzo duży skok inwestycyjny. Odnosząc się do lat 2018-2019 te wydatki rosną nam praktycznie o 150 % i to jest dobra wiadomość - mówił starosta Robert Marcinkowski.
Była też gorsza informacja - samorządowi powiatowemu, jako lokalnej jednostce terytorialnej, maleją możliwości w zakresie wydatków bieżących.
Cały czas maleją zobowiązania powiatu. Jeśli chodzi o kredyt zaciągnięty w 2021 roku to były to 3,5 mln zł, natomiast spłaciliśmy 3,6 mln zł. To nie jest oczywiście zawrotne tempo, ale zmniejszamy zadłużenie. Za dwa lata być może będzie zejście o kolejne 800 tys. zł. Umorzona zostanie pożyczka, jaką zaciągnęliśmy na termomodernizację szpitala - pocieszał radnych włodarz powiatu gostyńskiego.
Żaden z mieszkańców nie wziął udziału w debacie
Zanim radni przeszli do głosowania, konieczne było przeprowadzenie debaty nad przedstawionym raportem. Przewodniczący rady powiatu Alfred Siama przypomniał, że zgodnie z obowiązującymi przepisami w debacie mogli wziąć udział również mieszkańcy, po spełnieniu odpowiednich warunków. Żaden z nich jednak nie wyraził chęci zabrania głosu. Przewodniczący rady ocenił, że raport o stanie powiatu pod względem merytorycznym, formalnym i komunikatywnym nie budzi żadnych zastrzeżeń. Później swoje opinie (także w imieniu mieszkańców) wyrazili radni.
Radni, którzy się czepiają (o 250 zł), przesadzają, zadają niepotrzebne pytania... to klub Forum Demokratyczne
Jako pierwszy głos zabrał Marcin Krawiec (Forum Demokratyczne). Zaczęło się miło, pozytywnie, bo radny sam przyznał, że „ręce same składają się do oklasków”, radni cieszą się ze stabilności finansowej powiatu, z realizowanych inwestycji, sprawozdanie nazywają budżetem dobrych liczb. Chwilę później rajca nie mówił już "tak słodko i kolorowo”. Zaczął od sytuacji w SP ZOZ. Uznał, że zarząd powiatu, jako organ kolegialny, nadzorujący działalność szpitala, poniósł na tym polu porażkę i powinien otrzymać „żółtą kartkę”.
- Byliśmy jako radni niedoinformowani, przekazywano nam nierzetelne informacje. (...)Poprzedni rok był apogeum tego, co działo się od początku kadencji, na co wskazywaliśmy, o co pytaliśmy, a byliśmy uznawani za grupę radnych, która „się czepia” i zadaje niepotrzebne pytania. Mówiono nam, że jest super, kolorowo, idziemy w dobrym kierunku - przypomniał rajca, wspominając o niepokojących informacjach dotyczących funkcjonowania szpitala i kwot, jakie wydawane były na obsługę prawną. - Nadzór nad SP ZOZ jest jednym z elementów działań zarządu. To do czego państwo doprowadziliście nie znajduje żadnego słowa usprawiedliwienia, wytłumaczenia - przynajmniej dla mnie. Był dedykowany członek zarządu powiatu do nadzoru nad szpitalem, rada społeczna szpitala i inne instytucje, które powoływaliśmy. W poprzednim roku została ich działalność obnażona dość mocno. Zaczęło się to zmieniać, zmierzać ku lepszemu, kiedy starosta wziął sprawy w swoje ręce. Ale zarząd bierze w całości odpowiedzialność za swoje działania. (...) Poprzedni rok wymaga przyznania żółtej kartki przynajmniej wstrzymania się od głosu przy udzielaniu wotum zaufania - oświadczył Marcin Krawiec.
Piłki i skakanki na festyny tylko w gminie Borek Wlkp.?
W dyskusji radny Krawiec zwrócił też uwagę na wydatki w ramach promocji powiatu, skupiając się na kwocie... 250 zł, którą wydano na zakup skakanki i piłek. Te gadżety trafiały jako prezenty wręczane przez wicestarostę Janusza Sikorę m.in. podczas imprez dla dzieci w Jeżewie czy z okazji otwarcia siłowni w Borku Wlkp.
Dla mnie to jest kolejny argument, żeby wstrzymać się od głosu przy wotum zaufania, a nawet zastanawiałem się, czy z tego powodu nie zagłosować przeciw. (...) Nie chcę być małostkowy, ale zobaczyłem odpowiedź skarbnika na pytania kolegi... Nie chcę przesądzać, bo tu nie ma tej informacji, ale zakładam, że to pan wicestarosta podejmuje pewne działania, ale cały zarząd chyba trzeba ocienić... - wyjaśniał radny Marcin Krawiec kontekst swojej wypowiedzi.
Pewne myśli radnemu same się nasunęły, kiedy spojrzał na wydatki z budżetu powiatu. Być może opozycja czuje się niedostatecznie reprezentowana przez wicestarostę, bo podczas debaty wyszła na jaw "gorzka prawda".
Tam są trzy pozycje: 46 zł, które wydano na zakup skakanki, wręczonej na otwarciu siłowni i salki fitness w Borku Wlkp., 92 zł - na piłkę do siatkówki i piłki nożnej wręczonej podczas turnieju dzikich drużyn w sołectwie Jeżewo - działanie w ramach promocji powiatu, 105 zł - piłka do siatkówki i piłka nożna wręczona mieszkańcom Bolesławowa podczas organizowanego tam Dnia Dziecka - działanie w ramach promocji powiatu gostyńskiego - wyliczał po kolei radny Marcin Krawiec.
"Gdyby na każdym turnieju dzikich drużyn, w innych gminach, wręczano takie piłki i skakanki"
Radny z Forum Demokratycznego tłumaczył, dlaczego postępowanie Janusza Sikory - na którego klub FD spojrzał jak na radnego - z wykorzystaniem pieniędzy powiatowych uznaje za niedopuszczalne.
Proszę państwa, ja rozumiem wszystko, gdyby była strategia promocji powiatu gostyńskiego. Gdyby wtedy na każdym turnieju dzikich drużyn w innych gminach, wręczano takie piłki i skakanki, to ja bym to zrozumiał. Ale to mi łączy się jakby z gminą Borek Wlkp. To wygląda na robienie sobie kampanii wyborczej w ramach pieniędzy z budżetu powiatu, przeznaczonych na promocję. Bo jaką mamy promocję poprzez wręczenie skakanki w Borku Wlkp. na otwarciu siłowni? Czy naprawdę tak trudno jest wygospodarować te parę złotych i wręczyć skakankę, żeby nie używać pieniędzy z powiatu? Nie podoba mi się to, nie jest to działanie, które jestem w stanie zaakceptować. Nie ma informacji o wizytach na turniejach w gminie Piaski, Pogorzela czy Poniec (...) Mówię o drobnych kwotach, ale to pokazuje styl działania, z którym się nie zgadzam. (...) Dla mnie to jest przykre - komentował radny Marcin Krawiec.
Zadeklarował, że zarówno nadzorowanie SP ZOZ w Gostyniu, jak i te drobne kwoty wydane na zakup promocyjnych gadżetów powodują, że wstrzyma się do głosu nad uchwałą w sprawie wotum zaufania dla zarządu powiatu.
Wicestarosta powiatu gostyńskiego został sam?
Ciag dalszy sprawy przyjął niespodziewany, ciekawy obrót. Otóż, od odpowiedzialności za zakup sportowych akcesoriów za pieniędze z budżetu powiatu, w celach promocji wyborczej, całkowicie odcięli się nieetatowi członkowie zarządu powiatu gostyńskiego.
Rozumiem, że zarząd jest ciałem kolegialnym i jeśli chodzi o wykonanie budżetu, zasadnym jest ocenianie go w całości. Całkowicie odcinam się od odpowiedzialności za dokonywanie zakupu pojedynczych przedmiotów związanych z pseudopromocją naszego powiatu. Nie podpisuję się pod względem merytorycznym pod tego typu fakturą - powiedział radny Damian Walczak z koalicji SKW, po naradzie z kolegą z zarządu.
Do raportu o stanie powiatu gostyńskiego odniósł się również przedstawiciel klubu PiS - radny Piotr Kogut. W krótkim oświadczeniu zapowiedział, że członkowie tego klubu wstrzymają się od głosu nad wotum zaufania i wyjaśnił dlaczego.
Nie mamy większych zastrzeżeń do sprawozdania z budżetu za zeszły rok, ale nie możemy powiedzieć tego samego odnośnie pracy zarządu. Niektóre działania lub ich zaniechanie kładą się cieniem na pozostałych - powiedział radny Piotr Kogut, po czym skupił się na sprawowaniu nadzoru nad szpitalem. - Brak nadzoru zarządu powiatu nad funkcjonowaniem szpitala, horrendalne kwoty za obsługe prawną. Czy nadzór ze strony starostwa istniał, czy była to jedynie iluzja? - zastanawiał się rajca PiS.
Ostatecznie za uchwałą w sprawie udzielenia wotum zaufania zarządowi powiatu gostyńskiego zagłosowała koalicja, czyli 10 radnych SKW obecnych na sali (przy jednym nieobecnym), a wstrzymali się od głosu radni Forum Demokratycznego i PiS. Zaufanie zarząd powiatu gostyńskiego zdobył "rzutem na taśmę", gdyż w przypadku podjęcia tej uchwały obowiązuje tryb uzyskania bezwzględnej liczby głosów - "za" musiało zagłosować co najmniej 10 radnych powiatowych.
Wystarczyło, że wyłamałby się jeden z radnych SKW i samorząd powiatowy miałby duży problem. Nie uzyskałby wotum zaufania od rady powiatu, a to niesie za sobą poważne konsekwencje, jest bowiem równoznaczne ze złożeniem wniosku o jego odwołanie. W przypadku absolutorium dla zarządu powiatu obyło się bez problemów.
Na podstawie sprawozdania z wykonania budżetu i działalności powiatu gostyńskiego (także tej pozabudżetowej) rok 2021 oceniono jako "rok dobrych liczb" - pod względem dochodów, wydatków i pod względem wyników budżetu, który był o 15 mln zł lepszy, niż planowano.
Wydaje się też korzystny, ambitny poziom wydatków majątkowych, 13 mln zł to same inwetsycje dorgowe. To także rok dobry pod względem współpracy z gminami - wyliczał Damian Walczak, radny SKW.
Widocznie wszyscy radni uczestniczący w sesji byli zadowoleni z wykonania budżetu za 2021 r. przez zarząd i przy głosowaniu nad udzieleniem absolutorium podnieśli ręce "za".
Pieniądze publiczne muszą być oglądane dwa razy
Na podstawie oświadczenia, jakie wygłosił w ostatnim punkcie posiedzenia radny Sebastian Czwojda można jedynie przypuszczać, że głosował nad wotum zaufania zgodnie z obowiązującą dyscypliną klubową. Powiedział, że działania związane z samorządem lokalnym trzeba rozróżnić od działalności publicznej administracji samorządowej. Poruszył aspekt szpitala, nawiązał też do kupna sportowych gadżetów, o czym wspomniał w debacie radny Marcin Krawiec. Podkreślał, że pieniądze publiczne przed ich wydaniem powinny być oglądane dwa razy...
Powinniśmy się zastanowić, czy nie mamy do czynienia z nadużyciem funkcji, z wykorzystaniem pełnionych obowiązków dla celów związanych z jednak obszarem promowania siebie, jako potencjalnego kandydata w wyborach. Te elementy powinny być rozdzielone ze sobą. (...) Uczulam pana starostę, jako kierującego zarządem i oczekuję, że te rzeczy nie będą się nakładać i powodować, że - z perspektywy oceny działania zarządu czy sytuacji powiatu - trudno będzie jednoznacznie rozdzielić, czy środki były wydawane na cele związane z promowaniem powiatu. Czy zostały może przeznaczone na inne aspekty związane z wykorzystywaniem funkcji zawodowych w starostwie, dla celów nazwijmy to „lokalnej polityki”? Chciałbym, aby zostało to wyraźnie określone, rozdzielone. Jeżeli te sytuacje dalej będą miały miejsce, to dla mnie będzie sygnał, że nie jest to zgodne z moimi oczekiwaniami wobec zarządu, a z tym wiąże się też kwestia poparcia dla zarządu - oświadczył pod koniec sesji radny Sebastian Czwojda.
Wicestarostę powiatu gostyńskiego Janusza Sikorę poprosiliśmy o komentarz do zarzutów, jakie radni przedstawili na sesji absolutoryjnej. Do czasu publikacji artykułu na portalu gostynska.pl nie udało nam się porozmawiać z włodarzem. Cały czas czekamy, aż się ustosunkuje. O jego stanowisku natychmiast poinformujemy.
[AKTUALIZACJA 5 lipca, godz. 14.00]
Janusz Sikora, wicestarosta powiatu gostyńskiego nie odniósł się na sesji absolutoryjnej do kierowanych wobec niego zarzutów. Na naszą prośbę wytłumaczył swoje postępowanie poza sesją:
Do powiatu skierowane były oficjalne pisma o wsparcie tych wydarzeń czy zaproszenie na otwarcie siłowni i salki fitness. Uważałem jako wicestarosta – członek zarządu powiatu gostyńskiego za stosowne przekazanie tych gadżetów. Uczestniczyłem w wielu wydarzeniach, które miały miejsce na terenie naszego powiatu jak chociażby oficjalne otwarcie obiektów sportowych na terenie różnych gmin czy organizowanych imprez sportowych i kulturalno - rekreacyjnych, gdzie również jako wicestarosta – członek Zarządu Powiatu Gostyńskiego przekazywałem okolicznościowe grawertony, kwiaty i gadżety. Uważam, że udział w wydarzeniach lokalnego społeczeństwa wpisany jest w mój zakres pracy jako wicestarosty gostyńskiego - stwierdził Janusz Sikora.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.