Gostyńscy policjanci wyjaśnili sprawę kradzieży telefonu komórkowego. Do zdarzenia doszło pod koniec sierpnia, w jednej z miejscowości w gminie Gostyń. Wówczas komórkę ukradł nieznany mężczyzna, którego pokrzywdzony podwiózł na tzw. stopa. Sprawca dziś tłumaczy się licznymi zobowiązaniami finansowymi.
Do tego zdarzenia doszło w dość niecodzienny sposób. Z zeznań pokrzywdzonego 43-latka wynikało, że gdy wracał do domu w Bydgoszczy po drodze zabrał autostopowicza. Nieznany mężczyzna wsiadł do jego samochodu w Lesznie i miał go podwieźć do Gostynia. Po drodze ustalili jednak, że zawiezie go do miejsca zamieszkania. Gdy dojechali do celu mężczyzna opuścił auto i nic nie mówiąc szybko się oddalił w nieznanym kierunku. Po jakimś czasie kierowca zorientował się, że nie ma swojego telefonu. Przeszukał dokładnie auto i gdy go nie znalazł nabrał pewności, że komórkę ukradł mu autostopowicz. Po dotarciu do Gostynia sprawę zgłosił miejscowym organom ścigania.
Wyjaśnianiem sprawy zajęli się gostyńscy policjanci, specjalizujący się w rozwiązywaniu tego typu przestępstw. Pracowali nad sprawą kradzieży „komórki” ponad miesiąc. Okazało się, że złodziejem jest 28-letni mieszkaniec gminy Gostyń. Mężczyzna usłyszał już zarzut kradzieży. Podczas przesłuchania przyznał się winy i złożył wyjaśnienia. Swoje zachowanie tłumaczył brakiem pracy i zobowiązaniami finansowymi. Jak ustalili śledczy podejrzany sprzedał telefon w jednym z leszczyńskich lombardów za 300 zł.
Kodeks karny za przestępstwo kradzieży przewiduje karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.