reklama
reklama

Zjechał na lewy pas, trzasnął w samochód i zatrzymał się na skarpie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Dwa samochody osobowe i 4 osoby uczestniczyły w zdarzeniu drogowym, do jakiego doszło w poniedziałek w nocy, na ul. Poznańskiej w Gostyniu.
reklama

Kolizja miała miejsce 3 października, na wylocie z Gostynia w kierunku Kunowa. Ze zgłoszenia, które wpłynęło do strażaków, wynikało, że na drodze wojewódzkiej 434 zderzyły się dwa auta osobowe. Informacji o osobach poszkodowanych nie było. 

Na miejsce pojechały dwa zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z Gostynia oraz policja. 

Prawdopodobnie kierujący peugeotem zjechał na pas ruchu po lewej stronie, którym poruszał się land rover z trojgiem osób - wyjaśniał asp. sztab. Wojciech Idkowiak, kierujący działaniami ratowniczymi z KP PSP w Gostyniu. 

Przed przybyciem strażaków, osoby podróżujące autami samodzielnie zdołały je opuścić. Żaden z uczestników zdarzenia nie skarżył się na jakiekolwiek dolegliwości, w związku z czym nie było konieczne wzywanie pomocy medycznej.

Okoliczności zdarzenia sprawdzali policjanci z wydziału ruchu drogowego. W trakcie wykonywania czynności ustalono, że mieszkaniec powiatu gostyńskiego jadący z Kunowa w kierunku Gostynia, z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na lewy pas. 

W ten sposób doprowadził do bocznego zderzenia z roverem, który poruszał się z miasta, w przeciwnym kierunku - poinformowała mł. asp. Katarzyna Ptak z KPP w Gostyniu.

Siła uderzenia spowodowała, że jeden z samochodów odwrócił się na drodze, drugi - peugeot - zatrzymał się na skarpie przydrożnego rowu.

Policja ustaliła, że kobieta prowadząca rover (mieszkanka powiatu górowskiego) oraz kierowca peugeota byli trzeźwi. Ostatecznie zakwalifikowano zdarzenie jako kolizję. Sprawca nie potrafił wyjaśnić, dlaczego nagle zjechał na lewą stronę.

- Mężczyzna poczuwa się do winy. W tym przypadku czynności zakończymy mandatem karnym  w wysokości 1050 zł i 10 punktami karnymi dla sprawcy - dodała mł. asp. Katarzyna Ptak z gostyńskiej „drogówki”.

Jeden z pasów jezdni przez kilkadziesiąt minut był zablokowany. Strażacy pracujący na miejscu zdarzenia auta poruszające się drogą puszczali „wahadłowo”.

Kilka dni temu w gminie Borek spłonął  bus. Dlaczego? ZOBACZ TUTAJ

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama