Biskupiańskie zaręczyny. Pan młody przyjechał do panny młodej na koniu
Śrendziny to obecnie tradycja równie rzadka, jak wesele biskupiańskie. Michał Chudy nie wyobrażał sobie jednak poprosić o rękę Marty Drożdżyńskiej inaczej, jak tylko zgodnie z obyczajem, w którym się wychował | Łukasz Wajnert
1 / 23
1 / 23
Śrendziny to obecnie tradycja równie rzadka, jak wesele biskupiańskie. Michał Chudy nie wyobrażał sobie jednak poprosić o rękę Marty Drożdżyńskiej inaczej, jak tylko zgodnie z obyczajem, w którym się wychował | Łukasz Wajnert
2 / 23
2 / 23
Śrendziny to obecnie tradycja równie rzadka, jak wesele biskupiańskie. Michał Chudy nie wyobrażał sobie jednak poprosić o rękę Marty Drożdżyńskiej inaczej, jak tylko zgodnie z obyczajem, w którym się wychował | Łukasz Wajnert
3 / 23
3 / 23
Śrendziny to obecnie tradycja równie rzadka, jak wesele biskupiańskie. Michał Chudy nie wyobrażał sobie jednak poprosić o rękę Marty Drożdżyńskiej inaczej, jak tylko zgodnie z obyczajem, w którym się wychował | Łukasz Wajnert
4 / 23
4 / 23
Śrendziny to obecnie tradycja równie rzadka, jak wesele biskupiańskie. Michał Chudy nie wyobrażał sobie jednak poprosić o rękę Marty Drożdżyńskiej inaczej, jak tylko zgodnie z obyczajem, w którym się wychował | Łukasz Wajnert
5 / 23
5 / 23
Śrendziny to obecnie tradycja równie rzadka, jak wesele biskupiańskie. Michał Chudy nie wyobrażał sobie jednak poprosić o rękę Marty Drożdżyńskiej inaczej, jak tylko zgodnie z obyczajem, w którym się wychował | Łukasz Wajnert
6 / 23
6 / 23
Śrendziny to obecnie tradycja równie rzadka, jak wesele biskupiańskie. Michał Chudy nie wyobrażał sobie jednak poprosić o rękę Marty Drożdżyńskiej inaczej, jak tylko zgodnie z obyczajem, w którym się wychował | Łukasz Wajnert
7 / 23
7 / 23
Śrendziny to obecnie tradycja równie rzadka, jak wesele biskupiańskie. Michał Chudy nie wyobrażał sobie jednak poprosić o rękę Marty Drożdżyńskiej inaczej, jak tylko zgodnie z obyczajem, w którym się wychował | Łukasz Wajnert
8 / 23
8 / 23
Śrendziny to obecnie tradycja równie rzadka, jak wesele biskupiańskie. Michał Chudy nie wyobrażał sobie jednak poprosić o rękę Marty Drożdżyńskiej inaczej, jak tylko zgodnie z obyczajem, w którym się wychował | Łukasz Wajnert
9 / 23
9 / 23
Śrendziny to obecnie tradycja równie rzadka, jak wesele biskupiańskie. Michał Chudy nie wyobrażał sobie jednak poprosić o rękę Marty Drożdżyńskiej inaczej, jak tylko zgodnie z obyczajem, w którym się wychował | Łukasz Wajnert
10 / 23
10 / 23
Śrendziny to obecnie tradycja równie rzadka, jak wesele biskupiańskie. Michał Chudy nie wyobrażał sobie jednak poprosić o rękę Marty Drożdżyńskiej inaczej, jak tylko zgodnie z obyczajem, w którym się wychował | Łukasz Wajnert
11 / 23
11 / 23
Śrendziny to obecnie tradycja równie rzadka, jak wesele biskupiańskie. Michał Chudy nie wyobrażał sobie jednak poprosić o rękę Marty Drożdżyńskiej inaczej, jak tylko zgodnie z obyczajem, w którym się wychował | Łukasz Wajnert
12 / 23
12 / 23
Śrendziny to obecnie tradycja równie rzadka, jak wesele biskupiańskie. Michał Chudy nie wyobrażał sobie jednak poprosić o rękę Marty Drożdżyńskiej inaczej, jak tylko zgodnie z obyczajem, w którym się wychował | Łukasz Wajnert
13 / 23
13 / 23
Śrendziny to obecnie tradycja równie rzadka, jak wesele biskupiańskie. Michał Chudy nie wyobrażał sobie jednak poprosić o rękę Marty Drożdżyńskiej inaczej, jak tylko zgodnie z obyczajem, w którym się wychował | Łukasz Wajnert
14 / 23
14 / 23
Śrendziny to obecnie tradycja równie rzadka, jak wesele biskupiańskie. Michał Chudy nie wyobrażał sobie jednak poprosić o rękę Marty Drożdżyńskiej inaczej, jak tylko zgodnie z obyczajem, w którym się wychował | Łukasz Wajnert
15 / 23
15 / 23