19-letni Karol Jankowiak z LKS Korona Piaski dobrze zakończył miniony sezon. Niestety na treningu do kolejnego przydarzyła mu się fatalna kontuzja
- Pod koniec zeszłego sezonu było kilka kontuzji w pierwszej drużynie i zacząłem "łapać" pierwsze minuty. w dwóch ostatnich meczach dobrze się zaprezentowałem, zagrałem 90 minut, wygraliśmy dwa spotkania. W ostatnim udało mi się nawet wywalczyć karnego i strzelić gola na wagę zwycięstwa. Bardzo dobrze zapowiadał się ten sezon, a tutaj przyszedł pierwszy trening i niestety kontuzja - mówi 19-letni Karol Jankowiak, wychowanek IV-ligowej LKS Korona Piaski, zawodnik pierwszego zespołu oraz kapitan i najlepszy strzelec drugiej drużyny.
We wtorek, 8 lipca 2025 roku K. Jankowiak uczestniczył w pierwszym treningu swojej drużyny przez zbliżającym się sezonem ligowym 2025/2026.
- Pierwsza mała "gierka", z kolegą biegliśmy do piłki i wykręciło mi się kolano. Usłyszałem dość głośne "chrupnięcie" - relacjonuje zawodnik Korony.
O kontynuowaniu gry nie mogło być mowy, Karol od razu znalazł się w szatni, gdzie zaczęły się pierwsze zabiegi medyczne.
- Zacząłem przykładać lód, a medyk, który towarzyszy nam normalne podczas meczów będący również na treningu poradził mi, że w przypadku takich kontuzji lepiej, jak najszybciej skontaktować się ze specjalistą, niż jechać do szpitala - tłumaczy młody piłkarz.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD GRAFIKĄ - KLIKNIJ ZDJĘCIE, żeby PRZECZYTAĆ FOTOREPORTAŻ
Diagnoza nie była dla niego dobra. "W rundzie jesiennej na pewno nie zagram"
Dlatego już następnego dnia 19-latek udał się do specjalisty z zakresu ortopedii w jednej z placówek medycznych w Poznaniu. Niestety, po wykonaniu m.in. rezonansu magnetycznego lekarz nie miał dla niego najlepszych wieści.Wychowanek LKS Korony Piaski odniósł na boisku najcięższych z możliwych dla piłkarza urazów: badania wykazały całkowite zerwanie więzadła krzyżowego przedniego (ACL), pękniętą łąkotkę przyśrodkową (MM) oraz naderwane więzadło poboczne. Teraz czeka go kosztowna operacja oraz bardzo długa rehabilitacja w powrocie do zdrowia.
- Lekarz mówił, że więzadło poboczne w ciągu trzech miesięcy zazwyczaj samo się regeneruje. Ale gorzej jest z łękotką, która jest do zszycia, a więzadło krzyżowe całkowicie do naprawy - tłumaczy K. Jankowiak.
Wszystko zależy od badań pooperacyjnych i przebiegu rehabilitacji, które zawodnik powinien rozpocząć około dwóch tygodni po zabiegu. Jednak nawet przy dobrych rokowaniach szacunkowy powrót na boisko to przynajmniej pół roku.
- Tak więc w rundzie jesiennej na pewno nie zagram - dodaje 19-latek.
Boisko to część życia wychowanka Korony Piaski
A Karol bardzo chce wrócić na murawę, do kolegów z drużyny i klubu, z którym związany jest od pierwszej klasy "podstawówki".
- Przygodę z piłką zaczynaliśmy na "orliku", potem przeszliśmy na zwykłą trawę. Mamy w drużynie ekipę, którą gramy od najmłodszych lat i trzymamy się razem także poza boiskiem. Jesteśmy również bardzo zżyci z trenerem drugiej drużyny Marcinem Wojciechowskim, który prowadzi nas od najmłodszych lat - opowiada Karol Jankowiak.
Jak suma potrzeba jest na operację i rehabilitację 19-latka?
Aby móc nadal realizować swoje marzenie na murawie dla Karola Jankowiaka zorganizowano akcję charytatywną - zbiórkę pieniędzy na portalu zrzutka.pl.Kwota do zebrania to 25 000 złotych.
- Koszt operacji wraz z jednodniowym pobytem w szpitalu, regeneracją łękotki oraz więzadła to 24 000 złotych. Do tego dochodzi rehabilitacja po urazie i koszt leków - wylicza 19-letni zawodnik LKS Korony Piaski.
Wspomóc Karola Jankowiaka można wpłacając pieniądze - LINK do zbiórki TUTAJ.
KLIKNIJ GRAFIKĘ, żeby PRZECZYTAĆ ARTYKUŁ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.