Na moście, w ciągu ul. Europejskiej w Gostyniu o mały włos nie doszłoby do tragedii. Szybki refleks jednego z kierowców spowodował, że auta osobowe nie zderzyły się czołowo. Opel utknął na przydrożnej barierce. Sprawca kolizji odjechał z miejsca zdarzenia.
To wszystko wydarzyło się dziś, tuż przed godz. 21.00. Kierowca samochodu opel corsa wjechał w ul. Europejską od strony skrzyżowania z ul. Nad Kanią. Z przeciwka jechało inne auto osobowe. Prawdopodobnie w momencie, kiedy pojazdy wjechały na most, zza jednego z nich (od strony ul. Poznańskiej) „wyskoczył” trzeci samochód, poruszając się tym samym pasem, którym jechał opel. Prowadzący opla, nie chcąc doprowadzić do czołowego zderzenia z pojazdem, który zajechał mu drogę, szybko „odbił” na prawe pobocze. Przez to wjechał na metalową barierkę, odgradzającą chodnik od jezdni i już na niej pozostał.
- Po prostu zawiesił się na moście. Kierowca uszkodził silnik w aucie, co doprowadziło do wycieku oleju napędowego - poinformował asp. sztab. Sebastian Kasperkowiak, dowódca zmiany KP Państwowej Straży Pożarnej w Gostyniu.
Pomoc strażaków była niezbędna. Na miejsce przybył zastęp z KPPSP w Gostyniu, złożony z czterech strażaków. Podczas interwencji zdjęli auto z bariery, postawili na czterech kołach na chodniku i przygotowali do załadowania na autolawetę. - Dalsze działania strażaków polegają na zabezpieczeniu wycieku oleju. Usuwamy z plamę po wycieku, używając sorbentu, środków odtłuszczających, czyścimy jezdnię i chodnik - mówi asp. sztab. Sebastian Kasperkowiak. - Żadnemu z kierowców nic poważnego się nie stało. Faktyczny sprawca kolizji odjechał z miejsca zdarzenia, nawet się nie zatrzymał. Będzie prawdopodobnie trudny do ustalenia - dodał.
Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu mają niełatwe zadanie. Teraz pracują na miejscu zdarzenia, aby dokładnie określić przyczyny kolizji.