reklama

Zabawa w klimacie przedwojennych szlagierów.  Warszawska Orkiestra Sentymentalna odczarowała fokstroty, namiętne tanga i skoczne polki

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agata Fajczyk

Zabawa w klimacie przedwojennych szlagierów.  Warszawska Orkiestra Sentymentalna odczarowała fokstroty, namiętne tanga i skoczne polki - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
45
zdjęć

foto Agata Fajczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook
KategoriaO wyjątkowe, aczkolwiek sentymentalne sobotnie popołudnie dla mieszkańców gminy Borek Wielkopolski zadbał miejscowy Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury.  Z okazji Narodowego Święta Niepodległości na scenie pojawiła się Warszawska Orkiestra Sentymentalna. Atmosfera nie była przesadnie patetyczna, jednak patriotyczna, niezapomniana - z chwilą zadumy i wspomnień. Obecni na koncercie z pewnością niektóre ponadczasowe piosenki będą nucić przez cały listopad.
reklama

Klimat patrionyczny, ale nie patetyczny podczas koncertu w MGOK w Borku Wlkp.

Zespół boreckiego ośrodka kultury, 8 listopada, postanowił odczarować klimat Narodowego Święta Niepodległości i - jak zapowiedział dyrektor Michał Kaczmarek - pokazać, że jest to doskonały czas, kiedy można się cieszyć i bawić. O atmosferę z niezapomnianymi emocjami zadbała Warszawska Orkiestra Sentymentalna, zaproszona na scenę. To zespół przenoszący słuchaczy w przeszłość do dwudziestolecia międzywojennego.

- Będziemy dzisiaj mieli wędrówkę - trochę przez pieśni patriotyczne, ale głównie oprzemy się na latach 20. i 30. XX wieku, czyli okresie międzywojennym, kiedy Polska mogła rozkwitnąć po odzyskaniu niepodległości, kiedy polska muzyka rozrywkowa zaczynała istnieć. Powstało wówczas wiele utworów, wiele hitów. Mam nadzieję, że będą się państwo dobrze bawić. A te krótkie chwile zadumy, które pojawią się w czasie koncertu, myślę, że państwo wykorzystają. Życzę pięknych doznań - zapowiedział koncert Michał Kaczmarek, dyrektor MGOK w Borku Wlkp.

reklama

 

Warszawska Orkiestra Sentymentalna - "młodzi, utalentowani, ale nie nadmuchani"

Siedmioosobowy zespół zadebiutował w maju 2015 roku na festiwalu Programu 2 Polskiego Radia Nowa Tradycja. Do Borku dotarli w grupie sześciu osób:

  • Lena Nowak - klarnet, śpiew
  • Kazimierz Nitkiewicz - trąbka
  • Mateusz Kowalski - perkusja, śpiew
  • Jakub Fedak - wibrafon
  • Łukasz Owczynnikow - kontrabas
  • Krzysztof Baranowski  - mandolina, gitara
Mówią o nich, że są "młodzi, fajni, utalentowani i... nie nadmuchani" i o tym, "na żywo" mogła się przekonać publiczność podczas sobotniego koncertu. Ponadczasową rewię w Borku rozpoczęli skocznie, od fokstrota do słów wiersza Juliana Tuwima pt. „Abram, ja ci zagram”. Następnie ze sceny zabrzmiały skoczne rytmy polek, namiętne melodie tanga, „tańca przytulańca”.

reklama

"To ostatnia niedziela" - tango zachowało swój styl

Grupa powstała z zamiłowania do dawnych, przedwojennych melodii i piosenek. Kontynuuje tradycję rewiowych wykonań utworów tanecznych i sentymentalnych, zatrzymując przy tym ich naturalny i ponadczasowy czar.

Nawet, kiedy muzyczni artyści zrealizują pomysł na własną aranżację międzywojennego szlagieru, dodając mu odrobinę współczesnej wrażliwości muzycznej, ten uroku nie straci. Tak było z tangiem „To ostatnia niedziela”, hitem sprzed II wojny światowej, wykonywanym przez Mieczysława Fogga, po raz pierwszy w 1935 roku. W sali widowiskowej boreckiego ośrodka kultury zabrzmiał też "Deszcz" (utwór znany też jako "I tak się trudno rozstać") - to piosenka oparta na wierszu Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, do którego muzykę skomponował Władysław Szpilman.

reklama

 

Nikodem - tytuł piosenki i najpopularniejsze imię w Polsce

- My, jako zespół Warszawska Orkiestra sentymentalna, jako grupa miłośników  muzyki pięknej, bardzo różnej, między innymi przedwojennej, działamy sobie już 10 lat. wkrótce będziemy świętować swój mały jubileusz - mówił Łukasz Owczynnikow, kontrabasista.

Przed zagraniem kolejnej piosenki publiczność dowiedziała się, że - od czasu kiedy Warszawska Orkiestra Sentymentalna zaczęła ją grać, zaczęto obserwować zwiększającą się popularność jednego z męskich imion, przedwojennych.

- I co ciekawe, w zeszłym roku, było to już najczęściej nadawane imię chłopcom w Polsce. Czy mieliśmy w tym swój udział? nie wiem, ale można się zastanowić, słuchając kolejnej piosenki - zauważył kontrabasista.

reklama

Po tych zapowiedziach zabrzmiała piosenka pt. Nikodem”.

Życie wojskowych na froncie - wiodący temat piosenek z czasów międzywojnia

Artyści wyśpiewali też utwór pt. La Vie en rose (w polskiej wersji „Mów, co tylko sobie chcesz”). Rytmiczny slow-fox zaprezentowano w utworze pt. „W życiu bywa, jak w piosence”- utwór z 1939 roku, który wykonywany był przez Adama Astona.

- Temat wojskowego życia na froncie, walki o niepodległość był wiodący w latach międzywojennych. Długo układano nowe piosenki, produkowano filmy o bohaterach walczących o niepodległość - przypomniał Łukasz Owczynnikow, kontrabasista.

Po czym w sali zabrzmiały dwie lekkie piosenki żołnierskie, przedstawiające postacie żołnierskie: Wojskowy z wąsikami oraz Kawaleria.

Rozbawiona publiczność oklaskiwała gorąco każdy utwór, muzycy zachęcali również do tańca. Wspólnie z widownią orkiestra sentymentalna zwykonała patriotyczną piosenkę pt. "O mój rozmarynie".Sobotni koncert by niepowtarzalny, na wysokim poziomie.

- Zespołu tego formatu dawno w Borku nie było - stwierdził Michał Kaczmarek, dyretor MGOK.

 

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo