Mieszkańcy - głównie z powiatu gostyńskiego - otrzymali SMS informację o tym, że są zaproszeni na test Covid-19 23 lutego. Konkretne godziny zostały wyznaczone indywidualnie dla każdego, w odstępach mniej więcej dziesięciominutowych - wszystkie między godz. 14.00 a 16.00. To zgodne z wczorajszym komunikatem powiatu gostyńskiego o zmianie godzin pobierania wymazów, umieszczonym m.in. na Faceboooku.
Osoby, u których istnieje podejrzenie koronawirusa przyjechały na pobranie wymazów zgodnie z wyznaczoną godziną, na parking przy stadionie miejskim w Gostyniu. I co zastały?
Pustkę w namiocie, przeznaczonym do mobilnego punktu pobrań.
- Nikogo nie ma. Żywej duszy - informował jeden z oburzonych mieszkańców, dzwoniąc z interwencją do redakcji gostynska.pl. - Przyjechaliśmy na swoją godzinę. Jest nas 7 osób, ale sporo ludzi już odjechało. Nie ma żadnych informacji. Nikt nas nie uprzedził, że „budka” będzie dziś pusta. jesteśmy zbulwersowani. Ktoś z oczekujących coś wspominał, że osoba, która obsługuje ten punkt wymazowy zrezygnowała, że nie ma nikogo w zastępstwie. Nie wiem o co chodzi? - dodał.
Ktoś zażartował z oczekujacych na wymazy w mobilnym punkcie pobrań w Gostyniu?
Przed godz. 16.00 na parkingu w Gostyniu, gdzie mieści się mobilny punkt pobrań wymazów do testów na Covid-19, w kolejce wciąż oczekuje kilka osób. Są zaniepokojeni, zdenerowani. Po kilku telefonach wykonanych do siedziby gostyńskiego sanepidu i do SP ZOZ w Gostyniu. Czekają na odpowiedź. Niektórzy skontaktowali się z lekarzami POZ, żeby upewnić się, czy ono przy kierowaniu na testy, nie pomylili godzin. Medycy są zaskoczeni zaistniałą sytuacją. Okazuje się, że wszystko jest w porządku, komunikat o zmianach godzin, jakie umieściło Starostwo Powiatowe w Gostyniu jest aktualny.
- W sanepidzie usłyszeliśmy odpowiedź, że postarają się i może ktoś tutaj przyjdzie. W szpitalu - z tego, co słyszałem - dyrekcji nie ma na miejscu i nie wiedzą, co z tym zrobić - rozkłada ręce jeden z oczekujących.
- Jeśli kogoś kieruje się na wymazy na konkretną godzinę, ktoś powinien tutaj być - dodaje inny.
Niektórzy nie ukrywają, że źle się czują - mają temperaturę, kaszel. Objawy grypopodobne. Ciężko im czekać „na cokolwiek” w samochodzie, przy pustej budce, tym bardziej, że od wyznaczonych terminów minęła godzina, albo jeszcze więcej czasu. Jedna z kobiet, która wymazy miała wyznaczone na godz. 15.50, przyjechała dużo wcześniej, gdyż nie wiedziała, jaka będzie sytuacja. Obawiała się długiej kolejki. Od godziny interweniuje telefonicznie w szpitalu w tej sprawie.
- Dzwoniłam do szpitala. Dowiedziałam się, że wymazy pobiera pan M., podobno jest pielęgniarzem w naszym szpitalu. Pani powiedziała, że zmienił sobie pisakiem godziny pobierania wymazów na plakacie i dzisiaj nie przyjedzie. Wszędzie w internecie są informacje, że dziś od godziny 14 powinien ktoś tutaj być. Dodatkowo jest coś takiego, jak e-kolejka i dostajemy SMS-y, o której godzinie mamy przyjechać. Nikt z nas godziny sobie nie wymyślił. Ale też nikt nas o zmianie nie poinformował - mówi młoda kobieta.
Przyznaje, że jest przeziębiona, lekarz rodzinny zapobiegawczo skierował ją na testy na obecność koronawirusa.
Rzeczywiście, na pustym dziś namiocie wisi plakat, na którym widoczne są poprawki pisakiem w godzinach otwarcia punktu pobrań w Gostyniu - wtorek 12.00-14.00. Ale to oznacza, że w tygodniu nie będzie ani jednego dnia, kiedy na wymazy mogłyby przyjechać osoby pracujące do godz. 14. lub 15.
- Tutaj siedzą ludzie chorzy w tych samochodach, z kaszlem, katarem. Naprawdę nam ciężko. Równie dobrze teraz my możemy sobie zmienić te godziny i „pan Maciuś” niech przyjedzie. Ktoś sobie z nas żarty robi. Na razie - podkreśla młoda kobieta, stojąca w kolejce przy mobilnym punkcie pobrań w Gostyniu, przy stadionie.
- Początkowo w szpitalu odbierała telefony bardzo miła pani, przepraszała za pana Macieja, bo nie jest winna całej tej sytuacji. Po godzinie 15.00 kontakt się urwał. Przestali odbierać telefony. Ale godziny w internecie są aktualne, nikt ich nie poprawił. Zmiany pisakiem mogły być naniesione równie dobrze godzinę przed naszym przyjazdem. A my teraz czekamy, bo „pan M.” zmienił sobie coś według widzimisię - stwierdza oczekująca.
Afera w mobilnym punkcie pobrań w Gostyniu zażegnana. Tylko dziś?
W innej części parkingu dowiaduję się, że po sygnałach od zbulwersowanych osób, oczekujących na wymazy, w sprawie nieczynnego mobilnego punktu pobrań w Gostyniu interweniuje dyrektor gostyńskiego SP ZOZ. Wszyscy czekają na decyzję.
- Albo traktujemy tę chorobę poważnie, albo robimy sobie jaja, jak oni robią - komentuje jeden z oczekujących mieszkańców.
Po kilkudziesięciu minutach od interwencji stojacy w kolejce do testów dowiadują się, że awaryjnie wymazy będą pobierane dziś w szpitalu w Gostyniu, wyjątkowo. Jadą do wyznaczonego miejsca - wejście B do budynku gostyńskiej lecznicy. Początkowo obsługa reagujaca na dzwonek przy drzwiach informuje, że o niczym nie wie, ale ostatecznie - po paru minutach - mieszkańcy zostają wpuszczeni do budynku.
Mobilny punkt pobrań w Gostyniu po zmianach
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.